- 51. raz spotykamy się, żeby powiedzieć, że Polska potrzebuje prawdy, Polska potrzebuje sprawiedliwości, Polska potrzebuje tego wszystkiego, co buduje jej godność, godność Polaków, godność obywateli. Chcemy powiedzieć stanowcze "nie" kłamstwu, pogardzie dla nas wszystkich, pogardzie, która szczególnie dzisiaj jest tak widoczna, która tak bardzo wszystkich nas dotyka - rozpoczął swoje przemówienie premier Jarosław Kaczyński.
Brat śp. Lecha Kaczyńskiego wziął jak co miesiąc udział w organizowanych przez warszawski klub "Gazety Polskiej" obchodach upamiętniających ofiary katastrofy smoleńskiej.
Jarosław Kaczyński w swoim przemówieniu przed Pałacem Prezydenckim
odniósł się m.in. do ostatnich wydarzeń związanych z ujawnieniem tzw. taśm prawdy: "To wszystko ujrzeliśmy w ostatnich tygodniach: została uchylona kurtyna, która osłania prawdziwą scenę, osłania prawdę".
Lider PiS nazwał ostatnie wydarzenia
"festiwalem kłamstw". - Mamy w dalszym ciągu swego rodzaju festiwal kłamstwa - tym razem niezwykle bezczelnego, kłamstwa, gdzie białe nazywa się czarnym, a dużo częściej czarne nazywa się białym, wbrew oczywistości, wbrew najbardziej podstawowym i niepodważalnym faktom. Ci, którzy zostali schwytani za rękę, mówią: to nie nasza ręka. Czas, by te praktyki naszego życia publicznego zmienić, by powiedzieć jeszcze raz, zaczynając już drugą pięćdziesiątkę naszych marszy, że na to się nie godzimy i nigdy nie zgodzimy, i że przyjdzie czas, w którym zwycięstwo będzie nasze, w którym prawda zostanie ujawniona, a ci, którzy zasługują na uczczenie, zostaną uczczeni - przekonywał Jarosław Kaczyński.
Były premier podkreślił także sukcesy ws. wyjaśniania katastrofy smoleńskiej, nawiązując m.in. do filmu "Jak zginął prezydent" zamieszczonego niedawnego w "Gazecie Polskiej".
- Dzisiaj było nas więcej niż miesiąc temu, więcej niż dwa miesiące temu. Nasz ruch żyje i będzie żył. Zwyciężymy i przyjdzie taki moment, że będziemy opowiadali naszym bliskim, żeśmy tu byli - zakończył Jarosław Kaczyński.
Po prezesie Prawa i Sprawiedliwości głos zabrała Anita Czerwińska, przewodnicząca warszawskiego klubu "GP".
- Elity III RP błyskawicznie kompromitują się, ujawniając swoją prawdziwą twarz. Wojna rządzących gangów doprowadziła do tego że mogliśmy ostatnio poznać realne mechanizmy władzy i motywację działań głównych aktorów sceny politycznej. Rzeczywiście państwo istnieje dziś tylko teoretycznie. Nie ma skutecznej polityki bezpieczeństwa, a polityka zagraniczna służy co najwyżej załatwianiu stanowisk dla partyjnych dygnitarzy i wysokich urzędników państwowych. Ta degradacja państwa nie byłaby możliwa, gdyby nie smoleńska katastrofa - stwierdziła.
Marsz Pamięci:
Apel Pamięci:
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Magdalena Piejko