Firma, której kancelaria premiera Tuska powierzyła wykonanie strony internetowej smoleńskiego zespołu Macieja Laska, kilka miesięcy wcześniej zrobiła projekt i grafikę największego w Polsce portalu pornograficznego - pisze „Gazeta Polska”.
Pod koniec czerwca 2013 r. Maciej Lasek zapowiadał, że na początku lipca powinien ruszyć portal internetowy Faktysmolensk.gov.pl, wyjaśniający opinii publicznej przyczyny i okoliczności katastrofy smoleńskiej.
Gdy rządowy ekspert wypowiadał te słowa, na Faktysmolensk.gov.pl widniały
jedynie białe tło i duże logo Agencji Interaktywnej Migomedia. „Urzędowe publikatory teleinformatyczne nie powinny służyć do reklamowania jakichkolwiek biznesów” – pisał wówczas zbulwersowany takim wyglądem strony Piotr Waglowski, znany prawnik i bloger specjalizujący się w prawie teleinformatycznym.
Strona zespołu Laska ruszyła dopiero 24 października 2013 r., a więc z trzymiesięcznym opóźnieniem. Za jej opracowanie odpowiada właśnie spółka Migomedia, której logo było przez jakiś czas jedynym elementem graficznym portalu Faktysmolensk.gov.pl. Jak dowiedziała się „GP”,
zaledwie kilka miesięcy przed jego wykonaniem ta sama firma stworzyła projekt strony Showup.tv. – Wykonaliśmy dla Showup.tv projekt funkcjonalny, grafikę i architekturę informacji – przyznaje w rozmowie z „GP” Małgorzata Stankiewicz, dyrektor PR w agencji Migomedia.
Showup.tv – jak łatwo sprawdzić w rankingach internetowych –
jest najpopularniejszym polskim portalem pornograficznym (odwiedzana jest przez polskich internautów chętniej niż m.in. Nasza Klasa, Twitter i Fotka.pl). Budzi przy tym spore kontrowersje, bo wśród Polek, które wykonują porno-show przed kamerą i dostają za to pieniądze, są nastolatki.
„Reklamy w największych miastach, 6 mln użytkowników i ponad 160 mln odsłon w miesiącu. Na stronie obrazy z kilkudziesięciu kamerek. [...] To erotyczne pokazy amatorów w internecie, na których i serwis porno-erotyczny Showup.tv, i użytkownicy zarabiają naprawdę dobre pieniądze” – tak pisał o Showup.tv portal Tomasza Lisa NaTemat.pl.
O pornostronie wykonanej przy pomocy Migomedia zrobiło się głośno, gdy w wielu polskich miastach pojawiły się reklamujące ją billboardy. Znikły one dopiero niedawno, po tym jak sejm wprowadził do kodeksu karnego następujący przepis:
„Kto prowadzi reklamę lub promocję działalności polegającej na rozpowszechnianiu treści pornograficznych w sposób umożliwiający zapoznanie się z nimi małoletniego poniżej lat 15, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
W rozsyłanej w marcu 2013 r. przez Migomedia informacji prasowej Małgorzata Bednarek z tej firmy tak próbowała usprawiedliwiać niezbyt chlubną współpracę ze stroną pornograficzną
: „Na pierwszy rzut oka wydaje się, że mamy do czynienia ze zwykłym serwisem typowo erotycznym. Jednak, po wnikliwej analizie działania serwisu, okazuje się, że jest to niszowy serwis społecznościowy, gdzie wchodzące osoby chcą się dobrze bawić”.
O tym, że Migomedia zrealizowała projekt i grafikę do znanego portalu porno, było już więc wiadomo w marcu 2013 r. Ale ludziom odpowiedzialnym za wybór firmy do wykonania strony internetowej o katastrofie smoleńskiej – największej tragedii w powojennej historii Polski – takie „drobnostki” nie przeszkadzały.
Migomedia dostała za zrobienie internetowej strony zespołu Laska 17 tys. zł. Na zaprojektowaniu Faktysmolensk.gov.pl współpraca agencji Migomedia z państwowymi instytucjami jednak się nie kończy.
Więcej w najnowszym tygodniku „Gazeta Polska”.
Źródło: Gazeta Polska
Grzegorz Wierzchołowski