Dlaczego przed laty założono obronę Polski na linii Wisły? - to pytanie sprawiło niemały problem wiceministrowi obrony narodowej Cezaremu Tomczykowi. A że niewygodne kwestie poruszał dziennikarz Republiki, polityk nawet nie sprawiał wrażenia chętnego do odpowiedzi. Odpowiedzialnością za plany - których podpisanie miało miejsce po Smoleńsku - obarczył śp. Lecha Kaczyńskiego.
Zaraz po tym, jak Radosław Jankiewicz podszedł do wiceszefa MON, ten wyciągnął telefon, by wszystko zarejestrować. Od tego momentu nie był zainteresowany rozmową z dziennikarzem Telewizji Republika, a jedynie wyszydzeniem wątków, o które był dopytywany.
Po kilku pytaniach o plany obronne, zakładające obronę kraju na linii Wisły, wypalił:
„plany były opracowywane na podstawie dyrektywy i strategii opracowanej przez świętej pamięci Lecha Kaczyńskiego”.
Tomczyk doczekał się odpowiedzi od dyrektora programowego Republiki Michała Rachonia „Odpowiedzialnością za przyjęcie tych planów obarcza śp. Lecha Kaczyńskiego, który w momencie ich podpisania… od roku już nie żył” - wytknął dziennikarz.
Pokazał też fragment serialu „Reset”:
.@CTomczyk broni @donaldtusk oraz ministrów i generałów swojej partii, którzy zamiast bronić całego terytorium Polski, zakładali oparcie obrony na Linii Wisły.
— michal.rachon (@michalrachon) March 7, 2025
Dokumenty przyjmujące taką koncepcję sygnował między innymi @BogdanKlich dzisiejszy kierownik polskiej placówki… https://t.co/42Spup41uX pic.twitter.com/dnyj3V0lHR