Jak komisje śledcze zdemaskowały głupotę polityków od ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!

Kłamstwo wołyńskie jak kłamstwo oświęcimskie

W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu noweli ustawy o IPN oraz Kodeksu Karnego, autorstwa posłów PiS, który ma ułatwić prowadzenie postępowań karnych przeciwko osobom zaprzeczającym zbrodni dokonanej na Polakach na Wołyniu przez ukraińskie formacje, w szczególności OUN-B i UPA. Wnioskodawcy projektu chcą by "kłamstwo wołyńskie" było ścigane i napiętnowane tak samo jak "kłamstwo oświęcimskie".

Zbrodnia w Lipnikach
Zbrodnia w Lipnikach
arch. - IPN

Autorzy projektu przypomnieli, że podczas okupacji na terenie byłego województwa wołyńskiego, jak również województwa lwowskiego, tarnopolskiego, poleskiego, stanisławowskiego i lubelskiego doszło do masowej eksterminacji ludności polskiej przez nacjonalistów ukraińskich. Antypolskie czystki etniczne miały swoje apogeum w niedzielę 11 lipca 1943 roku Tego dnia na Wołyniu ukraińscy oprawcy zaatakowali 100 miejscowości. W lipcu i sierpniu 1943 roku zginęło co najmniej 20 tys. Polaków. Na podstawie istniejących danych naukowych można stwierdzić, że w wyniku akcji OUN-B i UPA poniosło śmierć przeszło 100 tysięcy Polaków (60 tysięcy na Wołyniu i porównywalna liczba na terenach innych województw).

Nie ma żadnych decyzji o ekshumacjach

Przemysław Czarnek, który był jednym ze sprawozdawców projektu, powiedział:

Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby dalej nas oszukiwano co do tego, co się działo w Małopolsce Wschodniej i na Wołyniu. Słyszeliśmy tutaj z tej mównicy parę tygodni temu zapewnienia pana premiera Donalda Tuska, że mamy przełom, że będą ekshumację naszych pomordowanych rodaków i będziemy mogli ich godnie pochować. Poza słowem przełom nie stało się nic, nie ma żadnych ekshumacji, nie ma żadnych decyzji o ekshumacjach. Jest po prostu znów czarowanie nas przez państwo ukraińskie. Dlatego postanowiliśmy przygotować projekt ustawy, który z jednej strony będzie projektem pamięci o naszych męczennikach pomordowanych na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, (...) ale z drugiej strony zakaże pod groźbą kary kłamstwa banderowskiego na temat tego, co działo się na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej 82 lata temu i 80 lat temu, zakaże także gloryfikowania Bandery i ideologii nacjonalistycznej, banderowskiej też pod groźbą kary.

Z kolei drugi ze sprawozdawców projektu Zbigniew Bogucki stwierdził, że ta wielka rana nie może być zabliźniona, bo rząd Ukrainy nie staje w prawdzie. Lekarstwem na tę ranę, tak żeby ona wreszcie, po 80 latach się zabliźniła, jest prawda. W tej prawdzie muszą stanąć władze Ukrainy i część obywateli Ukrainy. Przyznać, że to, co wydarzyło się na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, było ludobójstwem, bo rzeczy należy nazywać po imieniu również tutaj, w Polsce, bez względu na to, jakie mamy poglądy polityczne, w jakim wieku jesteśmy, jakie są nasze drogi życiowe, od prawa do lewa powinniśmy stanąć w prawdzie i powiedzieć, że to było ludobójstwo, a tego niestety w Polsce wciąż także brakuje.

Zdaniem Barbary Okuły (Polska 2050-Trzecia Droga) trzeba pamiętać, że ideologia i polityka historyczna współczesnego państwa ukraińskiego opiera się o „jednostronną pamięć Organizacji Nacjonalistów Ukraińskich i UPA, wybierając tylko ten fragment, który dotyczy walki o niepodległe państwo ukraińskie, a pomijając antypolski charakter tych organizacji oraz dobór metod walki, niecofających się przed zbrodniami”. Tadeusz Samborski z PSL zapewnił, że „ludowcy oceniają inicjatywę jako bardzo cenną”. Podkreślił, że jego klub uznaje za całkowicie zasadne dodanie w ustawie o IPN do zbrodni nazistowskich i komunistycznych zbrodnie banderowskie. Zaproponował, aby rozszerzyć chronologiczny zasięg działania ustawy, objąć nią pierwsze przypadki ludobójstwa, które zdarzały się już w 1939 roku.

Szkodliwość bezkarności

W uzasadnieniu projektu nowelizacji ustawy o IPN wnioskodawcy wyjaśnili, że

celem proponowanej zmiany jest uniemożliwienie głoszenia kłamstw na temat zbrodni ludobójstwa na Wołyniu i w sąsiednich regionach, w przestrzeni obowiązywania polskiego prawa jak też położenie kresu gloryfikowania ideologii Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów frakcja Bandery (OUN-B) i Ukraińskiej Armii Powstańczej (UPA). Szkodliwość bezkarności publicznego zakłamywania historii, zwłaszcza w tak tragicznym aspekcie jakim był akt eksterminacji w szczególności ludności polskiej, żydowskiej, czeskiej, słowackiej, ormiańskiej i ukraińskiej nie budzi wątpliwości.

Według autorów projektu zaraz po tych tragicznych wydarzeniach rozpoczęto tworzenie fałszywej ich interpretacji, który to proces trwa także obecnie. W ocenie wnioskodawców powyższe działania są tym bardziej rażące, bulwersujące i szkodliwe, że od 24 lutego 2022 r., tj. od pierwszego dnia brutalnej agresji na niepodległą Ukrainę, Polska i Polacy udzielili i udzielają Ukrainie i Ukraińcom ogromnej pomocy militarnej, materialnej i humanitarnej, której wartość wynosi już kilkadziesiąt miliardów złotych.

Projekt doprecyzowuje zawartą w ustawie z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu listę zbrodni, których badaniem zajmuje się instytut, o frazę „zbrodni członków i współpracowników Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów frakcji Bandery (OUN-B) i Ukraińskiej Armii Powstańczej (UPA) oraz innych ukraińskich formacji kolaborujących z Trzecią Rzeszą Niemiecką”. W ustawie z 1998 r. istniał zapis o „zbrodni ukraińskich nacjonalistów i członków ukraińskich formacji kolaborujących z Trzecią Rzeszą Niemiecką”.

W Kodeksie Karnym wnioskodawcy proponują doprecyzowanie „innych ideologii nawołujących do użycia przemocy w celu wpływania na życie polityczne lub społeczne”, poprzez wskazanie także na ideologię ukraińskiej formacji OUN-B i UPA, która doprowadziła do ludobójstwa na Wołyniu i w sąsiednich regionach w latach 1943-1945.

W projekcie proponuje się również dodanie legalnej definicji zbrodni ludobójstwa na Wołyniu i w sąsiednich regionach.

 



Źródło: pap.pl; sejm.gov.pl

#ludobójstwo wołyńskie #kłamstwo wołyńskie #UPA #zbrodnie ukraińskie

Magdalena Łysiak