Minister Andrzej Domański nie ma wyjścia. Musi odblokować przelewy dla PiS z budżetu, bo tego wymaga zarówno decyzja Sądu Najwyższego, jak i uchwała PKW. Uznaniowość ze względów politycznych doprowadzi nas w miejsce, w którym nie byliśmy po 1989 r. – mimo mrocznego czasu rządów postkomunistów.
Nie współczuję Domańskiemu, jak niektórzy komentatorzy. To, niestety, bierny wykonawca poleceń Donalda Tuska. Wiedział, na co się pisze, a też przez rok nie wyszedł poza partyjne przekazy dnia. Dlatego będę zaskoczony, jeśli sprzeciwi się łamaniu prawa ze względu na grożące mu konsekwencje karne. Jakby co, niech pan weźmie polecenie od premiera na piśmie. Zawsze to nieco mniejsza odpowiedzialność i posłanie na dno głównego odpowiedzialnego za bezprawie w Polsce.