Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Prawie 900 interwencji w Wigilię. Strażacy apelują: pożary nie znają świąt

W Wigilię strażacy w całej Polsce interweniowali 871 razy. W 224 przypadkach były to pożary, w których dwie osoby straciły życie. Trzy osoby śmiertelnie zatruły się czadem - poinformowała w komunikacie Państwowa Straż Pożarna.

Strażacy wyjeżdżali w Wigilię prawie 900 prazy
Strażacy wyjeżdżali w Wigilię prawie 900 prazy
Fotomag - Gazeta Polska

Z danych przekazanych przez strażaków wynika, że w Wigilię wyjeżdżali 871 razy. 224 interwencje dotyczyły pożarów, 546 to tzw. miejscowe zagrożenia i 101 fałszywych alarmów.

Aż 120 pożarów miało miejsce w budynkach mieszkalnych, w tym 55 pożarów sadzy w kominach

– przekazała PSP.

W wyniku pożarów dwie osoby straciły życie, a pięć zostało rannych.

Tragedia w Wigilię

24 razy PSP interweniowała w przypadku tlenku węgla. Jak podano, 27 osób podtruło się czadem, a trzy zmarły. W Koszalinie (zachodniopomorskie) w wyniku zaczadzenia jedna osoba poniosła śmierć, a dwoje dzieci trafiło do szpitala. Z kolei w Kutnie (łódzkie), tlenkiem węgla śmiertelnie zatruły się dwie osoby.

[zobacz także:https://niezalezna.pl/polska/wroclaw-pozar-w-garazu-podziemnym-ewakuowano-55-osob-fotorelacja/533635]

Strażacy wyjeżdżali też do 114 wypadków drogowych, 105 działań medycznych. 34 zdarzeń zw. z silnym wiatrem i 33 zdarzeń chemicznych.

Najwięcej interwencji miało miejsce w woj.: mazowieckim (113), śląskim (104), dolnośląskim (87) i małopolskim (81).

Apel strażaków

Według PSP od października odnotowano 8151 pożarów w budynkach mieszkalnych. W ich wyniku 109 osób zginęło, a 572 osoby zostały ranne. W tym samym okresie strażacy wyjeżdżali do 972 interwencji związanych z tlenkiem węgla. Podtruło się nim 407 osób, a 22 osoby zmarły.

"Zainstaluj czujki dymu i tlenku węgla - one ratują życie!" - apeluje Państwowa Straż Pożarna. Namawia również do regularnych przeglądów przewodów kominowych, wentylacyjnych i urządzeń grzewczych oraz nieignorowanie zasad bezpieczeństwa.

Pożary ani tlenek węgla nie uznają świąt

– podkreślają strażacy i apelują o bezpieczeństwo w okresie świąt Bożego Narodzenia.

Przypominają, że choinki to również materiały łatwopalne - w domu powinny stać w bezpiecznej odległości od kominków, pieców, grzejników, a także zasłon i firanek.

Rzecznik prasowy wielkopolskiej PSP mł. asp. Martin Halasz podkreślił, że do pożarów w okresie świątecznym dochodzi często z powodu nierozwagi, pośpiechu lub zaniedbania. Dodał, że przygotowując czy podgrzewając świąteczne potrawy nie należy zostawiać ich bez nadzoru na włączonym gazie czy kuchence elektrycznej.

- Pozostawienie bez dozoru rozgrzanych urządzeń elektrycznych - kuchenek elektrycznych, piekarników i opiekaczy, jak również przeciążenia instalacji elektrycznej spowodowane włączeniem nadmiernej ilości odbiorników elektrycznych są najczęstszymi przyczynami pożarów - zaznaczył.

Choinka i ozdoby a nasze bezpieczeństwo

Halasz przypomniał również, że dekorując świątecznymi ozdobami i lampkami mieszkania czy domy należy mieć na uwadze bezpieczeństwo własne, rodziny i sąsiadów. Zewnętrzne świąteczne oświetlenie domu i stojących w ogrodzie świerków, jodeł czy krzewów może okazać się niebezpieczne w przypadku, gdy nie jest przystosowane do używania w warunkach zewnętrznych. Kolorowe lampki nie mające odpowiedniej izolacji mogą, po namoknięciu na deszczu czy śniegu, spowodować zwarcie instalacji elektrycznej lub porażenie prądem.

Strażak zaznaczył, że drzewko choinkowe w domu powinno być ustawione w bezpiecznej odległości od kominków, pieców, grzejników, oraz od zasłon i firanek. Wskazał, że zarówno naturalna jak i sztuczna choinka są materiałami łatwopalnymi. Na choinkach nie należy zapalać świeczek płonących otwartym ogniem. Ponadto świeczek i świeczników nie należy również ustawiać zbyt blisko choinek i innych materiałów palnych oraz nie dopuszczać do ewentualnego zapalenia się ozdób nałożonych na świeczniki.

O tym należy pamiętać

Jeżeli dojdzie już do pożaru naszej choinki, a należy przyznać, że naturalne drzewko choinkowe bardzo szybko się spala, szczególnie to osadzone w stojaku bez dostępu do wody, w pierwszej kolejności pamiętajmy o odłączeniu w domu czy mieszkaniu źródła zasilania - korzystając z wyłącznika prądu, bezpiecznika. Woda plus prąd to nie jest dobre połączenie. Jeśli mamy gaśnicę, spróbujmy jej użyć, jeśli nie, to po odłączeniu prądu można zastosować wodę, jednak przy dużej dynamice rozwoju pożaru drzewka świątecznego może być dość późno na reakcję. Wtedy zadbajmy o własne bezpieczeństwo, naszych domowników, sąsiadów - ewakuujmy się w bezpieczne miejsce, na zewnątrz budynku, zadzwońmy na numer alarmowy 112

– podkreślił.

Halasz zaznaczył, że dużym zagrożeniem w okresie zimowym jest również tlenek węgla, czyli czad. Potencjalnymi źródłami generowania tlenku węgla w pomieszczeniach mieszkalnych są kominki, gazowe podgrzewacze wody, piece węglowe, gazowe lub olejowe.

- Szczelnie pozamykane okna, pozaklejane kratki wentylacyjne lub brak otworów wentylacyjnych, jak również brak regularnych kontroli przewodów kominowych - dymowych, spalinowych, wentylacyjnych - sprawiają, że w naszych mieszkaniach możemy nie być bezpieczni. Skutecznym narzędziem, które ostrzega nas przed występującym niebezpieczeństwem, są czujki dymu oraz tlenku węgla. Już za kilkadziesiąt złotych możemy zapobiec tragedii - wskazał.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#straż pożarna #pożar

st