Nie ma zgody w koalicji rządzącej na zmiany w składce zdrowotnej. - Propozycja na 2026 rok zakłada, że obciążenia składkowe przedsiębiorców będą znacznie niższe niż pracowników na etacie. Przykładowo, pracownik zarabiający 8000 zł będzie płacił składkę o ponad 400 zł wyższą od osoby na JDG, osiągającej taki sam dochód - wskazuje Lewica. Dotychczas nie ma porozumienia między partiami.
Rada Ministrów przyjęła na posiedzeniu projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw, przedłożony przez Ministra Finansów.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Dla osób, które rozliczają się według skali podatkowej, w formie podatku liniowego oraz opłacających podatek dochodowy z kwalifikowanych praw własności intelektualnej składka zdrowotna wyniesie 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia.
Rozwiązanie to będzie dotyczyło przedsiębiorców, którzy osiągają w danym miesiącu dochód do wysokości 1,5-krotności przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w czwartym kwartale roku poprzedniego, włącznie z wypłatami z zysku
- podał KPRM w informacji.
Dla osób, które rozliczają się w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, składka zdrowotna wyniesie również 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia.
"Rozwiązanie będzie dotyczyło przedsiębiorców, którzy osiągają w danym miesiącu przychód do wysokości 3-krotności przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w czwartym kwartale roku poprzedniego, włącznie z wypłatami z zysku" - proponuje rząd.
"Osoby, które rozliczają się w formie karty podatkowej oraz osoby współpracujące z osobami prowadzącymi pozarolniczą działalność gospodarczą, będą płaciły stałą, niską składkę zdrowotną, wynoszącą 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę"
- wyjaśnił KPRM w informacji o decyzji rządu.
Wśród najważniejszych rozwiązań oprócz obniżenia składek zaznaczono również, że od 2026 roku uchylona zostanie możliwość rozliczenia zapłaconych składek zdrowotnych w podatku dochodowym. Z informacji wynika, na realizację nowego rozwiązania rząd zabezpieczy ok. 4,6 mld zł w 2026 roku.
Rząd przyjął też we wtorek projekt wprowadzający od 2026 r. dwuelementową podstawę wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców - do pewnego poziomu będzie ona ryczałtowa, a od nadwyżki dochodów będzie procentowa.
Przeciwna planom rządu od 2026 r. jest Lewica.
- Propozycja na 2026 rok zakłada, że obciążenia składkowe przedsiębiorców będą znacznie niższe niż pracowników na etacie. Przykładowo, pracownik zarabiający 8000 zł będzie płacił składkę o ponad 400 zł wyższą od osoby na JDG, osiągającej taki sam dochód. Propozycja Lewicy o likwidacji składki zdrowotnej i przejściu na system budżetowy leży na stole. To 30 mld zł więcej w NFZ. Jeśli jednak nasi koalicjanci chcą za wszelką cenę pozostać przy systemie składkowym, to jako Lewica mówimy jasno: składki muszą być progresywne
- wskazał w mediach społecznościowych rzecznik Nowej Lewicy, Łukasz Michnik.
Rzecznik Lewicy uważa, że będzie to przerzucanie ciężaru utrzymania ochrony zdrowia na pracowników, a to zaowocować może przechodzeniem pracownikom etatowych na JDG.
Projekt składki na 2026 r. w tym kształcie jest zbyt dużym ciosem w system ochrony zdrowia. Te zmiany będą kosztować budżet 5 mld zł rocznie. Te 5 mld zł mogłoby zostać przeznaczone na szpitale, specjalistów i sprzęt medyczny, a pójdą na ulgi dla przedsiębiorców. Zgłosiliśmy swoje uwagi na Radzie Ministrów i będziemy pracować nad progresywnymi zmianami w Sejmie - dodał Łukasz Michnik.
Przeciwny rozwiązaniom jest także lider Partii Razem, Adrian Zandberg.
Czyli nie dość, że rząd zabierze kasę z ochrony zdrowia, to jeszcze plunie w twarz ludziom, którzy przez lata stali na ulicach w obronie rządów prawa i demokratycznych standardów. Prezenty dla biznesu przepychają z pominięciem konsultacji społecznych.
— Adrian Zandberg (@ZandbergRAZEM) November 19, 2024
Na swój sposób imponujące. pic.twitter.com/YtUeJbQgU8
W środę rano Krzysztof Brejza, europoseł Koalicji Obywatelskiej, ogłosił, że koalicja porozumiała się co do kwestii składki zdrowotnej.
Niższa składka zdrowotna dla przedsiębiorców już w przyszłym roku, a od 2026 – dużo głębsza zmiana. Dotrzymujemy słowa, koalicja 15 X porozumiała się w tej trudnej sprawie.
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) November 20, 2024
Anna Maria Żukowska, szefowa klubu parlamentarnego Lewicy, w mediach społecznościowych zdementowała słowa Brejzy.
Nie porozumieliśmy się w sprawie składki na 2026 rok. Nie ma zgody Lewicy na preferencyjne traktowanie JDG względem zarabiających tyle samo etatowców - napisała.
Nie porozumieliśmy się w sprawie składki na 2026 rok. Nie ma zgody @__Lewica na preferencyjne traktowanie JDG względem zarabiających tyle samo etatowców.
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻♀️ (@AM_Zukowska) November 20, 2024
W 2022 roku Polska przeznaczyła 6,4 proc. PKB na opiekę zdrowotną, czyli dużo poniżej unijnej średniej, która wyniosła 10,4 proc. PKB – wynika z opublikowanych w piątek danych Eurostatu. Na jednego mieszkańca wydano w Polsce średnio 1137 euro, gorzej było tylko w Rumunii i Bułgarii.
W 2022 r. w całej UE średnie wydatki na jednego mieszkańca wyniosły 3685 euro, co stanowi wzrost o ponad 38 proc. w porównaniu z 2014 r., kiedy Eurostat rozpoczął regularne pomiary wydatków na służbę zdrowia w Unii.
Najwięcej na zdrowie swoich mieszkańców wydały: Luksemburg (6590 euro na mieszkańca), Dania (6110 euro) i Irlandia (5998 euro), a najmniej Rumunia (858 euro), Bułgaria (990 euro) i Polska (1137 euro).
Sytuacja ta nie zmieniła się od 2021 r. Chociaż wydatki na opiekę zdrowotną w przeliczeniu na mieszkańca wzrosły w Polsce w porównaniu z 2021 r. o średnio 154 euro, to Polska jest nadal jednym z krajów UE przeznaczających najmniej na służbę zdrowia.