Do Marszu Niepodległości pozostały ponad dwa miesiące, wygląda jednak na to, że władza już szykuje się na to wydarzenie.
Jak Państwo pewnie pamiętają, kolejne edycje tej imprezy za czasów PO były rozwiązywane w trakcie trwania, obfitowały w przemoc i policyjne prowokacje. Wszystko, jak za dotknięciem magicznej różdżki, skończyło się w 2015 r. Trzy lata później, w 100. rocznicę odzyskania niepodległości, odbyła się największa i najbardziej spektakularna edycja wydarzenia, które wówczas patronatem objął sam prezydent RP.
Wczoraj policja na polecenie prokuratury weszła do mieszkań organizatorów, w tym Roberta Bąkiewicza, ale też Mateusza Marzocha, będącego asystentem wicemarszałka Sejmu, Krzysztofa Bosaka. Świętowanie niepodległości najwyraźniej bardzo tej ekipie nie w smak. Niepodległość pewnie też.