Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Konserwatyści mogą zostać wykluczeni z ważnych organów UE. "Eurokraci chcą użyć bejsbola praworządności"

Z informacji „Codziennej” wynika, że Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, do których należy PiS, a także przedstawiciele nowo powstałej w PE frakcji Patrioci dla Europy mogą nie dostać miejsc w jednej z najważniejszych komisji w europarlamencie, czyli komisji LIBE zajmującej się m.in. praworządnością i prawami człowieka. Liberalno-lewicowe siły chcą tym samym złamać wcześniejsze ustalenia, zawłaszczyć ten organ i zrobić z niego narzędzie do ataków na państwa, w których wzrasta poparcie dla konserwatywnych rządów. – Tak wygląda demokracja w wykonaniu tych środowisk – mówi „GPC” europoseł Kosma Złotowski.

Parlament Europejski
Parlament Europejski
Filip Błażejowski - Gazeta Polska

Na wyższych szczeblach Unii Europejskiej od kilku tygodni trwają rozmowy na temat podziału najważniejszych stanowisk oraz wpływów w poszczególnych organach. Dotyczą one m.in. obsadzania składów komisji działających w europarlamencie. „Codzienna” dowiedziała się nieoficjalnie, że liberalno-lewicowe środowiska próbują całkowicie wykluczyć konserwatystów z niektórych komisji. Przykładem jest tu LIBE, czyli Komisja Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych. Przypomnijmy, że to w tym gremium najczęściej w przeszłości były przygotowywane ataki na Polskę i Węgry za rzekome łamanie praworządności.

Podczas pierwszej tury negocjacji między poszczególnymi frakcjami w Parlamencie Europejskim (PE) umówiono się, że znaczący głos w komisji LIBE będą mieć konserwatyści z EKR. Jednak podczas kolejnych negocjacji, które odbyły się na początku tygodnia, lewicowo-liberalne środowiska postanowiły złamać wcześniejsze ustalenia i zdecydowały, że tym organem będą zarządzać ich przedstawiciele. Interwencję w tej sprawie miał podjąć sam Manfred Weber, szef Europejskiej Partii Ludowej (do której należą PO i PSL).

Co więcej, w kuluarach PE mówi się, że zarówno EKR, jak i nowa prawicowa frakcja Patrioci dla Europy nie dostaną ani jednego miejsca w LIBE, a więc utrudnione będzie nawet monitorowanie prac tego organu. Nasze źródła w Brukseli donoszą też, że niemieccy eurodeputowani coraz częściej mówią o „umocnieniu kordonu sanitarnego wokół PiS i tej nowej siły prawicowej w PE, aby nie miały żadnego wpływu na obszary związane z praworządnością”. W zamian za to wszystko konserwatystom ma przypaść kierowanie AGRI, czyli Komisją Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Czytaj więcej w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Jan Przemyłski