Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

"W jakim celu kandydaci KO w ogóle idą do europarlamentu?" NASZ WYWIAD

- Były premier i były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Jerzy Buzek, powiedział, że na forum Europy zastąpi go Borys Budka, ale to nieistotne. Tu przede wszystkim trzeba zapytać, w jakim celu kandydaci Koalicji Obywatelskiej w ogóle idą do europarlamentu. Ostatnie głosowania w PE pokazują, że nie chcą tam bronić interesów Polski - mówi w rozmowie z Niezalezna.pl Jarosław Wieczorek, wojewoda śląski w latach 2015-2023, poseł Prawa i Sprawiedliwości, kandydat do Parlamentu Europejskiego ze śląskiej listy tej partii.

Jarosław Wieczorek
Jarosław Wieczorek
Facebook - materiały prasowe

Jerzy Buzek, były premier i były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, jak napisały śląskie media, namaścił na swojego następcę w Europie Borysa Budkę, też z KO. To dobrze?

Trudno to stwierdzić. Ja w ogóle nie wiem, jaką rację stanu chcą reprezentować w PE przedstawiciele Platformy. Nie wiem też, czy Borys Budka jest popierany przez Jerzego Buzka, bo widziałem go na plakatach zupełnie innego kandydata do europarlamentu. Może się więc okazać, że pan Buzek wcale nie jest zainteresowany, by akurat Borys Budka go zastąpił... Tu przede wszystkim trzeba zapytać, w jakim celu kandydaci Koalicji Obywatelskiej idą do europarlamentu. Ostatnie głosowania w PE wyraźnie pokazują, że na pewno nie chcą tam bronić interesów Polski. 

Jerzy Gorzelik z RAŚ stwierdził - po tym jak prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę o języku śląskim - że to już jest kwestia nieistotna, bo teraz śląscy autonomiści będą walczyć o status mniejszości etnicznej. Co to znaczy?

To bardzo niebezpieczne zapowiedzi. Jestem przekonany, że pan Gorzelik i np. eurodeputowany Kohut raczej zmierzają w kierunku tzw. ruchów separatystycznych. Nie kryją się z tym. To smutne. Szczególnie w sytuacji, gdy potrzebna nam jedność i pełna integracja w Polsce w obliczu wojny hybrydowej, prowadzonej przez Rosję i Białoruś. Jest mi trudno to sobie wyobrazić. Urodziłem się na Śląsku i mieszkam tutaj. Nie wyobrażam sobie, żebym był zaliczony do mniejszości etnicznej. Nie znam wszystkich mniejszości, ale z tego, co wiem w Polsce są tylko 4 takie grupy: karaimska, romska, tatarska i łemkowska. Możemy sobie prześledzić, jaka jest ich historia, kultura, tradycja. Naprawdę trzeba bardzo dużo dobrej woli, żeby próbować wpisać Ślązaków w definicję mniejszości etnicznej. Wspierajmy kulturę śląską, śląskie gwary, bo to nasze dobro kulturowe. Cieszmy się tym, że je mamy, bo to jest coś pięknego. Natomiast wyrośliśmy również na tradycji walki o polskość. Powstania Śląskie były właśnie o to, żeby tereny Górnego Śląska przynależały do Polski. Szczęśliwie w 1922 roku to się udało. Co mają jednak dzisiaj myśleć i powiedzieć ci, którzy są potomkami tych powstańców? Z pewnością jest też jeszcze garstka osób, która sama brała udział w powstaniach... Śląsk jest polski. Dziś próbuje się na siłę pokazać, że mamy być mniejszością etniczną... Uważam, że to wbrew samym Ślązakom.

Porozmawiajmy o polityce krajowej. Dlaczego rząd Donalda Tuska nie spotyka się z protestującymi rolnikami?

Wydaje mi się, że postępuje tak z dwóch powodów. Jeden to arogancja władzy, która jest widoczna, a drugi to to, że nie mają nic do powiedzenia. Takie odnoszę wrażenie, że gdyby ministrowie "koalicji 13 grudnia" mieli się z protestującymi spotkać, musieliby powiedzieć, że się z nimi nie zgadzają i żadnych ich postulatów nie zrealizują. Wygodniej więc jest się nie spotykać, by tego nie mówić.

Donald Tusk powiedział w tym tygodniu, że nie CPK, ale "przedsięwzięcia lotnicze, kolejowe, lotniskowe". A rok, w którym może ruszyć nowe lotnisko, to najwcześniej 2035...

Czyli generalnie nie Polska, a Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania i może inne państwa. Nie rozwijajmy naszej infrastruktury, bo możemy korzystać z obcej. Nie patrzmy w przyszłość na nasze pokolenia, nie miejmy marzeń. Nie wierzmy w to, że możemy być naprawdę silnym gospodarczo państwem - bez kompleksów. Stwórzmy te kompleksy w narodzie. Po co nam lotnisko? Dla jednego z większych państw w Europie na 40 mln osób będzie tylko 12. lotnisko na kontynencie. Może lepiej rozbudować Okęcie i zablokować dalszą możliwość rozwoju ruchu lotniczego, bo dzięki temu ruch i cargo, i pasażerski, i być może bezpieczeństwa militarnego; będzie obsługiwany poza granicami naszego kraju.

Ja definitywnie i kategorycznie nie zgadzam się z tego rodzaju tezami, którymi rząd Donalda Tuska od samego początku próbuje przekonywać Polaków. Twierdzi, że nie zasługujemy na rozwój, być może wyprzedzający państwa Europy Zachodniej. 

Potrzebujemy CPK, nowych portów, projektów innowacyjnych, bo to jest polska racja stanu i zrobimy wszystko, by dać szanse rozwojowe naszemu krajowi i tym, którzy w to wierzą i na to liczą.

Dowiedzieliśmy się wczoraj, że żołnierzom, którzy w obronie własnej broniąc się przed agresywnymi migrantami strzelali w ziemie postawiono zarzuty i skuto ich kajdankami. Tymczasem zaatakowany przez nielegalnych imigrantów na tej samej granicy żołnierz zmarł, a drugi - ranny - jest w stanie ciężkim. O co tu właściwie chodzi?

Jestem zbulwersowany tą sytuacją, bo jak ci żołnierze, którzy narażając własne zdrowie i życie; walcząc z elementem wojennym, który na granicy z Białorusią się pojawia, mają się zachowywać? Ci migranci nie przyjeżdżają tu z własnej woli. Są tutaj w ramach wojny hybrydowej, są sprowadzani przez Putina czy Łukaszenkę po to, żeby destabilizować wschodnią granicę Unii Europejskiej, NATO i Polski! To ewidentnie działania wojenne. Nasi żołnierze, pilnując granicy, nie pozwalają, żeby na teren Polski wchodziły osoby nieuprawnione. Nie wiadomo, z jakimi zamiarami. Te zamiary były ostatnio dostrzeżone, bo ci ludzie być może nawet usiłowali dokonania zabójstwa naszych żołnierzy. Sytuacja osób, które odniosły obrażenia, pokazuje, że żartów tam nie ma. Jeżeli żołnierz mówi, że ktoś ma się odsunąć i nie przekraczać granicy, to tak ma być. Nie może być tak, że żołnierz jest bezradny, bo boi się decyzji prokuratora czy bezradności ministra obrony narodowej. Absolutnie to skandal ze strony służb podległych MON i MSWiA.

Żołnierze muszą wiedzieć, że Polacy, rząd polski, polski parlament stoją za nimi. Oni bronią naszej suwerenności, naszej niepodległości i naszego bezpieczeństwa, wszystkich nas, jak żyjemy w Polsce. 

 



Źródło: niezalezna.pl

Agnieszka Kołodziejczyk