10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

„Cywilne czołgi”. Nowe ciągniki rolnicze z Rosji nadal są sprzedawane w Polsce. Ich produkcję nadzoruje armia

Jak dowiedział się portal Niezalezna.pl, mimo trwającej wojny ogromne rosyjskie ciągniki Kirowiec trafiają na polski rynek. Zarabia na nich słynna fabryka Kirowa z Petersburga, która w czasach ZSRS produkowała czołgi. Obecnie to jeden z największych zakładów przemysłowych w Rosji, który angażuje się w prowojenną propagandę Kremla. W firmie działa tzw. misja wojskowa.

Fabryka Kirowa
Fabryka Kirowa
Рустам Котов - wikimedia.commons.org; CC BY 4.0 [https://creativecommons.org/licenses/by/4.0/]

Przed rosyjską agresją na Ukrainę Kirowiec był mocno reklamowany w Polsce i stał się popularny wśród rolników posiadających duże powierzchnie uprawne. Obecnie również na portalach ogłoszeniowych pojawiają się oferty sprzedaży nowych ciągników Kirowiec, wyprodukowanych w Rosji np. w 2023 r. Ciągniki o mocy 250 koni mechanicznych można kupić w Polsce za ok. 550 tys. złotych, o mocy 350 koni za ok. 680 tys. złotych, a o mocy 460 koni za prawie milion złotych. Maszyny te są nazywane przez użytkowników „bestiami” lub „cywilnymi czołgami”.

Polscy dystrybutorzy Kirowca sprzedają sprzęt rolniczy z różnych państw. Jak dowiedzieliśmy się od przedstawiciela jednego z polskich dystrybutorów tego ciągnika, obecnie bez problemu w Polsce są sprzedawane nowe maszyny z Rosji. – Kontrakty zawarte przed rokiem 2022 mają ciągłość – wyjaśnia. 

Ciągniki Kirowiec powstają w petersburskiej fabryce Kirowa, która ma strategiczne znaczenie dla rosyjskiej gospodarki. Produkuje nie tylko ciągniki, lecz m.in. sprzęt ciepłowniczy czy wiertniczy oraz produkty wykorzystywane w gazownictwie i transporcie kolejowym. Wśród największych klientów zakładu są m.in. Rosatom, Gazprom, Rosnieft, Severstal.

Fabryka historycznie ma dla Rosji bardzo duże znaczenie. W czasach sowieckich były w niej produkowane m.in. czołgi T-80, wozy pancerne, działa i inny sprzęt wojskowy.
Do dziś fabryka pozostaje pod nadzorem rosyjskiej armii. Jak czytamy na stronie zakładu, w firmie funkcjonuje „misja wojskowa”, która nawiązuje do czasów obrony Leningradu i tradycji Armii Czerwonej. W ramach misji również obecnie rosyjscy wojskowi monitorują produkcję w tej fabryce oraz innych petersburskich zakładach.

Pracownicy zakładu do dziś pielęgnują sowiecką tradycję, upamiętniając m.in. rewolucję bolszewicką, a także świętując tzw. dzień zwycięstwa 9 maja na pamiątkę zwycięstwa ZSRS w II wojnie światowej. Tego dnia maszyny w fabryce są ozdabiane wstążkami św. Jerzego, które obecnie oznaczają również pochwalanie rosyjskiej agresji na Ukrainie.
 

 



Źródło: niezalezna.pl

Hubert Kowalski