Koalicja Obywatelska łamie prawo! Obecni radni i kandydaci w nadchodzących wyborach wytwarzają i kolportują materiały propagandowe bez podania, że są to materiały komitetu wyborczego. Tym samym obchodzą przepisy ordynacji wyborczej m.in. dotyczące zasad finansowania kampanii – alarmuje stowarzyszenie „Razem dla Targówka”. Jedną z osób w ten sposób prowadzących swoją kampanię jest Krzysztof Miszewski, ten sam, który nakazał niszczenie dokumentów dotyczących wyjaśnienia afery pedofilskiej w dzielnicy, której jest wiceburmistrzem.
Od dwóch, może trzech tygodni w sieci (np. na Facebooku) oraz na płotach i siatkach na terenie Targówka ogłaszają się osoby, które są obecnie radnymi i kandydują w wyborach samorządowych. To radni z Koalicji Obywatelskiej, a na żadnym z plakatów czy banerów nie ma śladu, że robi to komitet wyborczy. Pojawia się jedynie dziwny, całkowicie nieoficjalny twór "Tu i Teraz Lokalnie" – mówi portalowi niezalezna.pl Adam Rymski ze stowarzyszenia „Razem dla Targówka”.
- Kto się kryje za tym działaniem i kto ponosi koszty tego działania, nie wiemy, a trwa przecież kampania wyborcza i wszystkie materiały mające związek z kampanią muszą być sygnowane nazwą komitetu, który je wytworzył i sfinansował
Działacze stowarzyszenia zwracają uwagę, że niektóre z pojawiających się materiałów (np. zdjęcia czy filmiki) zostały wyprodukowane na terenie urzędu dzielnicy i, jak widać na fotografiach, już poza godzinami pracy urzędu. Chcąc wyjaśnić, jak to możliwe, w trybie udostępnienia informacji publicznej działacze stowarzyszenia zapytali warszawski ratusz, na jakiej podstawie następuje udostępnienie pomieszczeń urzędu i czy urząd dzielnicy podpisał w tej sprawie jakąkolwiek umowę z "Tu i Teraz Lokalnie".
- Jak wynika z odpowiedzi na nasze pytania, nikt miejsca tej grupie nie wynajął, chociaż niemożliwym jest, by ochrona i inne osoby nie wiedziały o takim ich działaniu, szczególnie, że wśród tych osób - jak widzimy na zdjęciach - są wiceburmistrzowie dzielnicy Targówek - Krzysztof Miszewski i Dorota Kozielska, oraz przewodniczący Rady Dzielnicy, Michał Jamiński. Po zdjęciach widać, że robili je blisko pomieszczenia ochrony urzędu - mówi Rymski.
Krzysztof Miszewski to ten sam wiceburmistrz, który nakazał niszczenie dokumentów w momencie, gdy zespół kontrolny (w tym radni PiS) wyjaśniał kulisy afery pedofilskiej w urzędzie dzielnicy. Przypomnijmy, że w 2022 roku okazało się, że pedofil Robert K., kierujący Wioską Archeologii Żywej, organizował imprezy dla dzieci i otrzymał na nie 400 tysięcy złotych z publicznych pieniędzy. Dzierżawił teren od podległemu urzędowi dzielnicy Domu Kultury „Świt” na podstawie umowy, która została zawarta z pominięciem procedur. Szkołom sugerowano odwiedzenie Wioski Żywej Archeologii i nie podjęto żadnych działań mających na celu zabezpieczenie dobra dzieci. Współorganizatorem imprez Roberta K. był wiceburmistrz Krzysztof Miszewski z PO. Do takich wniosków doszedł i zawarł je w raporcie zespół kontrolny. Do dziś nikt z kierujących urzędem nie poniósł odpowiedzialności za tę aferę. Jedynie Robert K. usłyszał wyrok za pedofilię.
Teraz Miszewski uśmiecha się plakatów - bez wskazania na komitet wyborczy, jaki reprezentuje. Stowarzyszenie "Razem dla Targówka" jest w posiadaniu bogatej dokumentacji fotograficznej dowodzącej tego procederu w wykonaniu kandydatów KO. Na jednym ze zdjęć wręcz „łopatologicznie” można się przekonać, w jaki sposób pozwala on ominąć procedury ordynacji: na jednym płocie wiszą trzy plakaty Michała Jamińskiego. Tylko jeden jest sygnowany komitetem wyborczym. I tylko ten formalnie wejdzie w skład wydatków na kampanię. Dwa obok niego już nie, choć do złudzenia przypominają ten prawidłowo oznakowany.
- Dodatkowo banery zawisły na ogrodzeniach nieruchomości będących własnością miasta i będących w zarządzie jednostek samorządowych. Jest to jakaś kryptoreklama, mająca na celu - jak widać - obejście przepisów o finansowaniu wyborów przez komitety wyborcze, a przynajmniej ja mam takie wrażenie. Urząd dzielnicy przecież może wydać gazetkę. Dlaczego tam nie ma otrąbienia sukcesów?