Morawiecki wzywa Nowacką do dymisji. „Warto zachować resztki honoru” [WIDEO]
- Obozy śmierci były niemieckie i żadne tłumaczenia tego nie zmienią dlatego wzywam panią Nowacką do natychmiastowej dymisji. Warto zachować resztki honoru i przyzwoitości - powiedział Mateusz Morawiecki, poseł PiS.
Morawiecki do Nowackiej: "Warto zachować resztki honoru i przyzwoitości"
Minister edukacji Barbara Nowacka wzięła udział w międzynarodowej konferencji "My jesteśmy pamięcią. Nauczanie historii to nauka rozmowy" zorganizowanej w 80. rocznicę wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau. Podczas swojego wystąpienia minister, czytając z kartki, z całkowitą pewnością (i bez poprawienia się) powiedziała m.in., że "na terenie okupowanym przez Niemcy polscy naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obozami masowej zagłady".
Jej wypowiedź skomentował w nagraniu opublikowanym na portalu X Mateusz Morawiecki, poseł PiS.
"Słowa polityków mają ogromną moc. Niestety potrafią również kompromitować, jak w przypadku minister Barbary Nowackiej. Pamięć o ofiarach Holokaustu, pamięć o ofiarach II wojny światowej zasługuje ze wszech miar na szacunek"
– oświadczył.
Polityk dodał, że "obozy śmierci były niemieckie i żadne tłumaczenia tego nie zmienią".
"Wzywam panią Nowacką do natychmiastowej dymisji. Warto zachować resztki honoru i przyzwoitości"
– zaapelował.
"Brak słów"
Skandaliczne słowa szefowej resortu edukacji skomentował również Piotr Muller, europoseł PiS, w programie "Michał Rachoń. Jedziemy" na antenie TV Republika.
"Ja na początku pomyślałem, że może naprawdę pomyliła się. Ale gdy zobaczyłem to nagranie, po prostu brak słów. Z tego nagrania wygląda jakby ona przeczytała to z kartki, czyli, że to było w taki sposób napisane. A nawet, gdyby przyjąć, że się pomyliła, niestety za takie błędy płaci się odpowiedzialnością polityczną. Minister edukacji, która w takiej sytuacji popełnia taki błąd, powinna za taki błąd zapłacić swoją dymisją"
– podkreślił.
Dodał, iż "w jego głębokim przekonaniu tutaj niestety nie ma przypadków".
"Ta pani za pierwszy cel, który sobie wskazała, gdy została ministrem edukacji, było usunięcie przedmiotu „Historia i Teraźniejszość”. Tak się dziwnie składa, że ten przedmiot skupiał się na najnowszej historii Polski po to, by nikt nie miał wątpliwości, jak ona wyglądała. Ona, jako nowa minister edukacji, bierze za pierwszy cel usunięcie tego przedmiotu, który przed tego typu postawami miał chronić, miał budować postawy patriotyczne"
– oznajmił.
Źródło: x.com, niezalezna.pl
