Znam mojego tatę i wiem, że go to nie wystraszy. Ani te ataki, ani ich autorzy - powiedział na spotkaniu z obywatelskim kandydatem na prezydenta RP Karolem Nawrockim w Ciechanowie jego syn, Daniel Nawrocki. Odniósł się w ten sposób do medialnego ataku, jaki przypuściła na prezesa IPN "Gazeta Wyborcza".
W ostatnich dniach Gazeta Wyborcza opublikowała artykuł, który miał uderzyć w obywatelskiego kandydata na prezydenta RP Karola Nawrockiego. Autorzy tekstu przemycają w nim tezę, że Nawrocki, jako prezes IPN miał przeżywać kryzys małżeński. Tyle że nie znajdziemy w nim faktów i konkretów. Są za to anonimowe wypowiedzi, niedopowiedzenia oraz zaznaczanie, że "informacja może nie dotyczyć Nawrockiego".
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Błoto zostało jednak rzucone, a politycy Platformy Obywatelskiej szybko zadbali, żeby chociaż trochę się przykleiło. Za pomocą perfidnych insynuacji.
We wtorek temat insynuacji został podniesiony na spotkaniu z Nawrockim w Ciechanowie. Do medialnego ataku odniósł się nie kandydat na prezydenta, a jego syn. Daniel Nawrocki w mocnych słowach podsumował kampanię "Wyborczej".
"W ostatnich dniach spotykamy się z ogromną falą hejtu, brudną kampanią kłamstwa, manipulacji. Chciałem państwu powiedzieć, że znam mojego tatę i wiem, że go to nie wystraszy. Ani te ataki, ani ich autorzy"