Członkowie rad nadzorczych spółek skarbu państwa otrzymują horrendalne odprawy. Średnia wynosi ponad 21 tys. zł. Tymczasem prawie 3 mln Polaków żyjących poniżej granicy ubóstwa ma na utrzymanie 400 zł na miesiąc lub mniej - pisze "Gazeta Polska".
Rady nadzorcze spółek skarbu państwa obsadzone ludźmi koalicji rządzącej
nie szczędzą pieniędzy na odprawy dla odchodzących członków rad. Tylko w latach 2011–2012 wydały na ten cel łącznie 2,4 mln zł.
Według danych Ministerstwa Skarbu Państwa pieniądze poszły do kieszeni 112 osób pełniących obowiązki w 57 przedsiębiorstwach. Daje to niezłą średnią. Na głowę przypada ponad 21 tys. zł. To spore pieniądze, nawet jeżeli weźmie się pod uwagę, że średnia płaca brutto (zawyżona przez bardzo dobrze zarabiających) wynosi ok. 3800 zł, a netto niewiele więcej niż 2 tys. zł.
Na tak wysokie odprawy w państwowych spółkach nie godzi się opozycja.
Uważa, że rządząca koalicja zamiast zaciskać pasa na brzuchach obywateli, powinna zacząć od swoich. –
To skandaliczne, szczególnie jeżeli przypomnimy ostatnie cięcia zasiłków dla opiekunów ludzi niepełnosprawnych. Jeżeli rząd szuka oszczędności, lepiej, żeby zaczął od cięcia swoich kosztów, od wynagrodzeń dla swoich – mówi Stanisław Szwed (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny.
Wtóruje mu poseł Krzysztof Michałkiewicz (PiS), były minister pracy: –
To sytuacja nie do zaakceptowania. To kolejny przykład na to, jak ekipa rządząca uwłaszcza się na majątku skarbu państwa.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Wojciech Kamiński,Magdalena Piejko