Poseł drwi z nowych pomysłów w UE. "Gdzie są czołgi? Nie spełniły norm emisji"
Kilka dni temu w mediach pojawił się temat raportu, który analizuje "bardziej ekologiczne siły zbrojne" i wskazuje na konieczność ograniczeń emisji CO2 przez armie. "Równie dobrze możemy wysłać Rosji zaproszenie do przekroczenia granicy" - komentuje to poseł PiS, Arkadiusz Mularczyk.
W niedzielę portal rmf24.pl informował o raporcie powstałym na zlecenie sekretariatu generalnego Rady Unii Europejskiego, którego celem jest analiza koncepcji "bardziej ekologicznych sił zbrojnych". Autorzy raportu powołują się na "koncepcję strategiczną NATO 2022" w kontekście wkładu w walkę ze zmianami klimatu.
Jak czytamy, "Chiny i Rosja w najmniejszym stopniu nie przejmują się tym, że ich armie emitują do atmosfery zbyt dużo dwutlenku węgla", a UE "zaczyna myśleć o tym, jak zmniejszyć emisyjność sił zbrojnych".
Temat skomentował na Twitterze w prześmiewczy sposób poseł PiS, Arkadiusz Mularczyk, były wiceminister spraw zagranicznych.
Jeśli UE na poważnie chce wprowadzić swoją klimatyczną ideologią w sferze obronności, to możemy równie dobrze wysłać Rosji zaproszenie do przekraczania granicy
– napisał Mularczyk.
Polska: Gdzie jest obrona powietrzna? UE: Och, to było szkodliwe dla ptaków.
Polska: Gdzie są żołnierze? UE: Och, mają szkolenie w zakresie świadomości klimatycznej"
- Właśnie dlatego Polska i inne kraje UE nie mogą zgodzić się na przeniesienie kompetencji obronnych do UE i "armii europejskiej" - dodał.
If the EU are going to seriously exercise its climate ideology in the field of defence we may as well send Russia an invitation to cross the border.
— Arkadiusz Mularczyk (@arekmularczyk) February 12, 2024
🇵🇱: “Where are the tanks?” 🇪🇺: “Oh, they failed emission standards”
🇵🇱: “Where’s air defence?” 🇪🇺: “Oh, that was harmful to birds”…
- Gdyby to było tylko szaleństwo urzędników z Brukseli, obawy byłyby mniejsze, ale nawet polski rząd mówi o konieczności większej integracji w ramach UE w dziedzinie obronności. Wojsko ma być silne, liczne i gotowe do działania, a nie ekologiczne. Jeśli tego w porę nie zrozumiemy, to któregoś dnia obudzą nas wystrzały rosyjskich dział, podczas kiedy my będziemy ciągle pracowali nad elektrycznym silnikiem do czołgu starając się wypełnić unijną normę - skomentował doniesienia Mariusz Błaszczak, były minister obrony narodowej.
Za naszą wschodnią granicą trwa wojna, imperialistyczne zapędy Putina już dawno przestały być tajemnicą, Chiny mają ambicje, by zostać militarną potęgą, a państwa Zachodniej Europy mają problem z wypełnianiem wymogu 2% PKB na obronność. Tymczasem w Unii Europejskiej trwa…
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) February 12, 2024
Źródło: rmf24.pl, niezalezna.pl
