Jeśli ktoś oceniał, iż po tym miesiącu łamania prawa koalicja Tuska okrzepnie i będzie dążyła do uspokojenia sytuacji, to będzie zaskoczony. Żadnego wytonowania nie będzie.
Nawet przeciwnie, premier i jego polityczni podwładni szykują się dziś do nielegalnego skoku na instytucje umocowane w Konstytucji. Wejście do mediów publicznych to zaledwie osłona tego, co przed nami. Scenariusz Tuska zakłada bowiem neutralizację każdego urzędu, potężną i nieznaną wcześniej dewastację prawa w Polsce.
Cel wydaje się dość oczywisty. Nie jest nim żadna zemsta, ale podporządkowanie instytucjom europejskim, by ich decyzje stały się w Polsce obowiązujące i nadrzędne. To wstęp do wprowadzenia naszego państwa na ścieżkę centralizacji wedle propozycji głębokiej zmiany traktatów Unii Europejskiej.
Ta jakże często wspominana w naszej debacie publicznej „zemsta” to zaledwie dodatek mający na celu usatysfakcjonowanie aktywu Platformy.
Zniszczenie opozycji przy użyciu nielegalnych i na wskroś niedemokratycznych metod podniesie, rzecz jasna, ego paru politycznym dewiantom, ale gra toczy się o nieporównanie wyższą stawkę niż zaspokojenie czyichś kompleksów. I dlatego właśnie ekipa Tuska ma przyzwolenie na działania przestępcze.
Żaden europejski organ nie zająknie się nawet o łamaniu praworządności, nawet wówczas, gdy agencje ochrony będą wywlekać sędziów z Trybunału Konstytucyjnego.
To jednak tylko część planu – pojawią się także działania mające na celu dezintegrację obozu patriotycznego. Nie tylko najsilniejszego jego przedstawicielstwa politycznego, Prawa i Sprawiedliwości, ale także środowisk obywatelskich opozycyjnych wobec władzy. Najbliższe pół roku będzie niezwykle trudnym testem dla każdego, kto nie podporządkuje się polityce władzy. Dlatego już dziś można powiedzieć, iż kluczem do jego przetrwania będzie, po pierwsze, jedność, po drugie, aktywność. Ale nie tylko reaktywna – przede wszystkim ta kreująca formy oporu społecznego i jednocześnie potrafiąca pokazywać konkurencyjną ofertę wobec agresji koalicji 13 grudnia. Nie można zgasić ducha społecznego oporu – wyciszać ludzi. Odwrotnie, trzeba pielęgnować każdą gotowość uczestniczenia w protestach. Część aparatu PiS, często już zmęczona szarpaniną, zaczyna wchodzić w koleiny stagnacji – Platforma na pewno mocno temu kibicuje.
Ta władza liczy na zmęczenie i wywołanie poczucia klęski. Oporu społecznego będzie się bała bardziej z tygodnia na tydzień. Dziś próbuje tłumaczyć protesty niepogodzeniem się z przegraniem wyborów. Jednak ta opowieść już niebawem stanie się nieskuteczna. I właśnie wówczas – już za parę tygodni – otworzy się okno możliwości dotarcia z przekazem do tzw. wyborców mniej zaangażowanych politycznie. Oni będą zmęczeni nieustanną agresją władzy, a jednocześnie rozczarowani mizerią rządzenia. Zapowiada się gorąca politycznie wiosna.
Ujawniamy❗️ Taśmy Kołodziejczaka i tajemnice Agrounii. Śledztwo #GazetaPolska
— Gazeta Polska - w każdą środę (@GPtygodnik) January 31, 2024
Ponadto w tygodniku:
» Nowy dwór Sikorskiego - wiceministrowie interesów zagranicznych
» Polski atom - czy będzie sabotaż Tuska?
» Scenariusz podboju Polski
Więcej na https://t.co/OnIeddfVvX pic.twitter.com/TmVBPw5w5e