W swoim exposé Donald Tusk postanowił rozpocząć budowę legendy 15 października. Wcześniej już marszałek Sejmu Szymon Hołownia wspominał o „pokoleniu 15 października”. Tusk idzie jednak dalej, bo pod nowy polityczny mit kładzie fundament protestów KOD, zestawiając je z pierwszą Solidarnością.
Mało tego, wymienił Pawła Adamowicza i „Szarego Człowieka”, Piotra S., który podpalił się przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie przed sześcioma laty w proteście przeciw długiej liście przypisywanych PiS przez liberalne media „zbrodni” na demokracji. W tym miksie nowy-stary premier dodał nawet przesłanie papieża Jana Pawła II, który tego akurat dnia był mu potrzebny. Reszta to już slogany, usypianie czujności i zaklęcia, znane również z przywołanego we wstępie exposé sprzed 16 lat. Na pewno będziemy jeszcze o nim sporo pisać i wielokrotnie je przypominać, coś czuję, że głównie w zbitkach, w których praktyka rządów szybko sfalsyfikuje gładkie slogany – o Polsce, Europie, ale też o Ukrainie. W roku 2007 premier Donald Tusk mówił o miłości dużo, wiemy, czym się to skończyło. Wczoraj także zapewniał, że wszystkich kocha…