Jeżeli opozycja rzeczywiście wiedziała o tym, że Polska padnie celem wojny hybrydowej ze strony Rosji i Białorusi, to robili wszystko, żeby ten atak się udał - ocenia poseł PiS Joanna Lichocka. Polityk skomentowała w ten sposób doniesienia o tym, że przedstawiciele m.in. Platformy Obywatelskiej mieli wiedzę na temat planów Putina i Łukaszenki kilka miesięcy przed początkiem wydarzeń. Dodała, że wynika za tego, iż totalna opozycja świadomie zagrała w scenariuszu dyktatur.
- My jako opozycja w maju 2021 roku dowiedzieliśmy się od białoruskiej opozycji o tym, co Putin i Łukaszenka planują.
Jak już podkreślił portal Niezlezna.pl, wypowiedź polityka opozycji rzuca kompletnie inne światło na zachowania przedstawicieli jego środowiska politycznego, którzy w szczycie operacji hybrydowej atakowali polskie służby, robili kontrowersyjne sceny na wschodniej granicy i krytykowali polski rząd w Parlamencie Europejskim.
Co wiedziała opozycja?
- Takie sygnały mogły dotrzeć do opozycji - przyznała poseł PiS Joanna Lichocka. Polityk wskazała, że o tym, iż czeka nas napięcie na polsko-białoruskiej granicy można było wywnioskować po agresji Rosji i podporządkowywaniu przez nią Białorusi.
Ale to by oznaczało, że politycy Platformy Obywatelskiej, politycy totalnej opozycji, wiedząc, że polska granica będzie atakowana, że to jest element wojny hybrydowej z Polską prowadzonej przez Putina i Łukaszenkę, zagrali po stronie Kremla.
Polityk przypomniała, że polska opozycja atakowała rząd za wszystkie działania mające wzmocnić bezpieczeństwo RP, a sprzyjające im media tylko wzmacniały ich narrację. - jeżeli pan Klich mówi, że oni o tym wiedzieli już w maju, to się przygotowali do tego, - tak to niestety można interpretować - żeby wspierać ten atak w ramach wojny hybrydowej bo ich działania w kolejnych miesiącach miały znaczenie osłabiające dla polskiej obrony - stwierdziła.
Lichocka oznajmiła także, że słowa Klicha o tym, że rząd o zagrożeniu dowiedział się później od opozycji, są nieprawdą. - Nie mają bladego pojęcia, kiedy nasze służby dostały pierwsze sygnały o szykowanym ataku hybrydowym, który jest prowadzony właściwie do dzisiaj - zaznaczyła.
"Ale, jeżeli rzeczywiście mieli takie sygnały, to ich zachowanie w kolejnych dniach i tygodniach pokazuje, że mimo świadomości, że jest to atak na polskie państwo, na bezpieczeństwo polskich obywateli, robili wszystko, żeby ten atak się udał. Oni bojkotowali działania na rzecz bezpieczeństwa tej granicy, wyśmiewali kwestię budowania muru, głosowali przeciw, atakowali rząd za te pomysły, wysyłali swoich polityków, swoich działaczy i swoje media propagandowe, żeby atakować to, co dzieje się, żeby obronić Polaków. No to są działania, jakby zagrali w scenariuszu wojny hybrydowej, być może rzeczywiście ten scenariusz wcześniej znali, ale to kompromituje ich bardzo"