Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Co u opozycji po defiladzie? "Jedyne co zostało silnym razem, to rozprowadzanie fotomontażu"

Defilada wojskowa w stolicy odbiła się głośnym echem w Polsce i innych krajach. Nie w smak jednak pozostaje polskiej opozycji i jej akolitom. "Defilada była tak wielkim sukcesem Polaków, Wojska Polskiego i polskiego rządu, że jedyne co silniczkom zostało, to rozprowadzanie fotomontażu ze śmigłowcami" - czytamy we wpisie jednego z internautów, który skomentował "zrzut ekranu" krążący wśród zwolenników opozycji.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Fot.Tomasz Jędrzejowski/ Gazeta Polska

Dziś w Warszawie odbyła się wielka defilada wojskowa, będąca kulminacyjnym punktem obchodów Święta Wojska Polskiego. Wzięło w niej udział blisko 2000 żołnierzy, zaprezentowano ok. 200 pojazdów wojskowych oraz ponad 90 statków powietrznych. Mnóstwo osób zebrało się w stolicy, by oglądać pokaz polskiej armii. 

– Pamiętam defiladę z 2018 roku. Szacowaliśmy wtedy, że było 200 tysięcy osób. Dziś było ich znacznie więcej – powiedział minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak w TVP Info. 

Krótko mówiąc, defilada okazała się dużym sukcesem, który dostrzegły także zagraniczne media. 

Wydaje się jednak, że nie cieszy to specjalnie opozycji, wśród której pojawiały się głosy krytykujące defiladę, a także wspierających ją mediów z "Gazetą Wyborczą" na czele.

Już po defiladzie na stronach redakcji z Czerskiej możemy przeczytać m.in. uwagi Pawła Wrońskiego, że "żołnierze, którzy defilowali ulicami Warszawy, mają różne poglądy polityczne i służą Polsce, nie rządowi PiS", a także zobaczyć fotogalerię o wymownym tytule "Tylko koni żal... Defilada w Święto Wojska Polskiego w potwornym upale".

Sebastian Kościelnik, jeden z akolitów opozycji, znany jako "kierowca seicento" postanowił jednak pójść dalej i podzielić się na Twitterze pewnym "screenem".

- Znaki na niebie, z wizją na 15 października, jeszcze nigdy nie były tak wyraźne - napisał, załączając zrzut ekranu z relacji TVN, na którym widać osiem śmigłowców w grupach po 5 i 3 maszyny, co ma sugerować skojarzenie z wulgarnym hasłem używanym przez opozycję.

Na Twitterze szybko wskazano, że zrzut ekranu publikowany przez Kościelnika to fejk.

Zrzut ekranu przekazał dalej także socjolog Witold Sokała.

Po tym, jak na Twitterze temat rozwinął się, Kościelnik postanowił zabrać głos i oczernić "prawicowych dziennikarzy". 

 



Źródło: niezalezna.pl

mn