Od dłuższego czasu Kamil Różalski przekazuje informacje o nieprawidłowościach u byłego pracodawcy. Różalski zarzuca m.in., że był ofiarą mobbingu i "współczesnego niewolnictwa". W rozmowie z TVP Info wyznaje: "układy, powiązania, zwłaszcza w bardziej lukratywnych miejscach pracy, były powszechne", nie brakowało też hipokryzji. - Jeżeli w TVN 24 szef działu realizacji zwracał się do swoich podwładnych per „ty pedale”, a stacja ma na sztandarach sprzyjanie dobrej prasie dla LGBT, to coś tu nie pasuje - mówi.
Były wieloletni pracownik TVN-u operator Kamil Różalski już dwa lata temu opowiedział w mediach społecznościowych o tym, jak wyglądała praca dla cyfrowego giganta i jak spółka traktowała pracujące tam osoby.
- Stawaliśmy się ofiarami mobbingu, współczesnego niewolnictwa, wykluczenia zawodowego, szantażu, odwetu. Byliśmy zmuszani przez pracodawcę do pracy po 16-17 godzin dziennie, w wyniku czego traciliśmy zdrowie
- napisał.
Gdy telewizja TVN pozwała spółkę Słowo Niezależne, czyli wydawcę portalu Niezalezna.pl, i redaktora naczelnego Grzegorza Wierzchołowskiego za zacytowanie słów Tomasza Sakiewicza w TVP Info (chodzi m.in. o słowa: "Kłamią w żywe oczy. [...] TVN powiedział, że wykluczono eksplozje, zamach. [...] TVN podaje informacje, które chronią Putina ws. katastrofy smoleńskiej. Pomaga ukryć prawdę o Smoleńsku od samego początku") - Kamil Różalski odniósł się do sprawy.
"Powtarzam póki mogę, bo zaraz mnie będą kneblować jak portal niezalezna.pl. TVN okradł z emerytur ponad 1800 osób, zaległości z tego tytułu do ZUS to ponad 450 mln zł. (...) TVN kłamie w komunikatach. To jest po prostu nieprawdopodobne! Jak zablokują mnie i innych, to prawdy o patologiach w TVN już się nie dowiecie. Ciągle chcą o tym ukrywać prawdę a nie naprawiać"
- napisał w serii tweetów Różalski.
"Orwellowska rzeczywistość stała się faktem w TVN SA. Nepotyzm, łapówki, łamanie prawa pracy, szantaż, poniżanie, łamanie RODO i inne patologie stały się chlebem powszednim w TVN. Nieprawdopodobnym jest to, że telewizja ta ma czelność pouczać innych w aspekcie etyki, sama nie przestrzegając u siebie podstawowych standardów i przepisów prawa"
- pisał w lutym 2021 r. były pracownik TVN.
W lipcu 2022 r. Różalski informował, że sąd na wniosek pełnomocników TVN utajnił dwie sprawy sądowe wytoczone stacji przez byłych współpracowników. W sprawie Różalskiego w maju 2022 r. interweniowała również Państwowa Inspekcja Pracy, występując z pozwem o ustalenie jego stosunku pracy.
Kamil Różalski w rozmowie z TVP Info opowiedział, jak wyglądało jego zwolnienie. O tym, że nie jest już pracownikiem stacji, dowiedział się w sposób, jak stwierdził, „bardzo mało etyczny – z niedziałającej skrzynki służbowej”.
- Czułem się tam jak śmieć
- wyznał.
- Jeżeli w TVN 24 szef działu realizacji zwracał się do swoich podwładnych per „ty pedale”, a stacja ma na sztandarach sprzyjanie dobrej prasie dla LGBT, to coś tu nie pasuje – to jest hipokryzja
- opowiadał.
- Nepotyzm w TVN był równie powszechny jak mobbing: układy, powiązania, zwłaszcza w bardziej lukratywnych miejscach pracy były powszechne
- dodał.