Wczoraj w Sejmie wystąpił przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefanczuk. Zapowiedział współpracę z Polską akceptując prawdę o rzezi Wołyńskiej „bez względu na to, jak bolesna może ona być”. – Czekamy na jasne, publiczne przeprosiny, ale także wyciągnięcie konsekwencji wobec tych zbrodniarzy – ocenił dziś w rozmowie z Katarzyną Gójską marszałek senior Antoni Macierewicz. Poseł PiS dodał, że ekshumacje są absolutnie konieczne wierząc, że „zostanie to dokonane”.
"Rozumiemy wasz ból po stracie swoich najukochańszych. Wszystkim rodzinom i potomkom ofiar ówczesnych wydarzeń na Wołyniu składam wyrazy szczerego współczucia i wdzięczności za podtrzymywanie światłej pamięci o swoich przodkach"
Stwierdził, że "pamięć, która nie wzywa do zemsty, czy nienawiści, ale służy jako ostrzeżenie, że nic takiego nigdy więcej nie powtórzy się między naszymi narodami". Zaznaczył, że Ukraina chce współpracować z Polską "akceptując prawdę bez względu na to, jak bolesna może ona być".
Stefanczuk mówił również o tym, że ekshumacje, których się Polska domaga będą absolutnie możliwe, nikt nie będzie teraz stawiał warunków, nikt nie będzie limitował prac.
Redaktor Katarzyna Gójska oceniła, że było to ważne wystąpienie, które odwoływało się do tej najbardziej dramatycznej karty polsko-ukraińskiej w naszej najnowszej historii. "Sprawy ludobójstwa na kresach Rzeczpospolitej Polskiej, bo to nie tylko Wołyń, również inne części Kresów. Jak pan minister odczytuje te słowa, w których szef parlamentu Ukrainy mówi o akceptowaniu prawdy bez względu na to jak bolesna ona może być" – pytała prowadząca.
W sprawie ekshumacji były olbrzymie kłopoty i trudności dotychczas. Po raz pierwszy, miesiąc temu, pan prezydent Zełenski zasugerował, że takie będzie właśnie stanowisko Ukrainy. Czekamy, żeby ono się rzeczywiście zrealizowało, czekamy na jasne, publiczne przeprosiny, ale także wyciągnięcie konsekwencji wobec tych zbrodniarzy. To jest przecież absolutnie konieczne i myślę, że to zostanie dokonane
Ja pamiętam, że w latach 2017 minister spraw zagranicznych Ukrainy taką sytuację brał pod uwagę. W związku z tym do tego będziemy zmierzali, dlatego że konsekwencje zbrodni rzezi Wołyńskiej, a rzeczywiście ona przecież dotyczy całego obszaru ziemi południowo-wschodnich ówczesnej Rzeczypospolitej, to jest co najmniej 100 000 zamordowanych ludzi. W związku z tym na pewno musi być ze strony ukraińskiej jednoznaczne potępienie tej zbrodni
Według Katarzyny Gójskiej, nie ma żadnego wytłumaczenia, dlaczego te ofiary cały czas muszą pozostawać w bezimiennych grobach.
Niestety często nie są to groby w ogóle. To rzeczywiście dotychczas było tak, że wprawdzie państwo ukraińskie na to się zgadzało, ale zobowiązywało, żeby było to realizowane przez firmy ukraińskie, które z kolei odmawiały współpracy ze stroną polską. Rozumiem, że wczorajsza deklaracja zmieni tą sytuację