10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Zakłamywanie historii to w Niemczech żadna nowość. "Strategię rozmycia odpowiedzialności realizują od lat"

Wpis kanclerza Niemiec Olafa Scholza o "wyzwoleniu spod tyranii narodowego socjalizmu" wywołał burzę. Te zaskakujące słowa skomentował w Piotrkowie Trybunalskim podczas Forum Klubów "Gazety Polskiej" województwa łódzkiego szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP Marcin Przydacz. - Zakłamywanie historii realizowane jest tak naprawdę od lat 70. XX wieku - wskazał.

Olaf Scholz
Olaf Scholz
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

8 maja 1945 r. aktem kapitulacji Niemiec zakończyła się II wojna światowa w Europie. Niemiecki kanclerz w rocznicę tego wydarzenia napisał na Twitterze, że "78 lat temu Niemcy i świat zostały wyzwolone spod tyranii narodowego socjalizmu". "Zawsze będziemy za to wdzięczni. 8 maja przypomina, że demokratyczne państwo nie jest oczywistością. Powinniśmy je chronić i bronić – każdego dnia" – dodał Scholz.

Te zaskakujące słowa skomentował w Piotrkowie Trybunalskim podczas Forum Klubów "Gazety Polskiej" województwa łódzkiego szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP Marcin Przydacz.

Zakłamywanie historii realizowane jest tak naprawdę od lat 70. kiedy Niemcy zaczęli strategię rozmywania odpowiedzialności - że byli jacyś naziści, którzy odpowiadali za wszelkie zbrodnie, ale byli to naziści bez narodowości. A jeśli mieli jakąkolwiek narodowość, to - jak się okazuje - państw podbitych

– mówił.

Jak wskazał Przydacz, środowiska mające odpowiedzialnością obarczać Polaków były tworzone i finansowane od lat 70. XX w., a w ostatnich latach i w Polsce - stąd też wzięły się te "ciągłe dyskutuje się o kolaborantach, skąd wzięła się hekatomba II wojny światowej, czy kto za nią odpowiada".

- Trzeba aktywnie temu przeciwdziałać, odkłamywać historię, bo za tym idzie też kwestia odpowiedzialności finansowej - dodał. Podkreślając rolę takich środowisk, jak Kluby "Gazety Polskiej".

Mamy świadomość, jak ważną rolę odgrywają Kluby "Gazety Polskiej". Także w Pałacu Prezydenckim wiemy, że zawsze możemy na was liczyć. Serdeczne podziękowania za tę pracę, którą wykonujecie na co dzień, często też w niełatwych warunkach, często przy nieprzychylności ludzi wokół. Musimy dbać o Polskę... Wiemy, że to zadanie nie jest łatwe, ale dzięki takiemu środowisku, jak Kluby "GP" Polska jest dużo lepsza, zaś zmiany, które dzieją się od 2015 r., dzieją się i za waszą sprawa. Za to serdecznie dziękuję

– wskazał.


1 września ub. roku zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. 3 października minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną do strony niemieckiej, dotyczącą odszkodowań wojennych. Polska domaga się w niej m.in. odszkodowania za straty materialne i niematerialne w wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych i zrekompensowania szkód.

3 stycznia br. MSZ przekazało, że resort dyplomacji Niemiec udzielił odpowiedzi na tę notę. Według rządu RFN sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostaje zamknięta, a rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie.

 



Źródło: niezalezna.pl

Magdalena Żuraw