Wspólne dziennikarskie śledztwo nordyckich nadawców publicznych ustaliło, że Rosjanie utrzymują na Morzu Północnym flotę statków szpiegowskich. Ich zadaniem jest szukanie celów do potencjalnego ataku. Duński rząd ujawnił też, że rosyjskie okręty prowadziły działania na Morzu Bałtyckim tuż przed eksplozją gazociągów Nord Stream. Szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych Waldemar Andzel w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie" zaznaczył, że polskie służby monitorują bezpieczeństwo infrastruktury krytycznej na morzu. – Nikt nie może mówić, że ma wszystko zagwarantowane – podkreślił. – Ja głowy nie dam, że nie będzie ataków na infrastrukturę krytyczną – dodał.
Szef sejmowej komisji do spraw służb specjalnych Waldemar Andzel z Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że nigdy nie można mówić o pełnym bezpieczeństwie infrastruktury krytycznej.
– Nikt nie może mówić, że ma wszystko zagwarantowane. Wszystko jest jednak monitorowane. Do tej pory nie było żadnego zdarzenia. Ja głowy nie dam, że nie będzie ataków na infrastrukturę krytyczną. Nasze służby cały czas to monitorują. Komisja ds. służb specjalnych także na swoich posiedzeniach tymi tematami się zajmuje i rozmawiamy w tej sprawie. Trzeba powiedzieć, że jest dużo robione w tej sprawie i na chwilę obecną jesteśmy bezpieczni
Zapytaliśmy Piotra Naimskiego, byłego pełnomocnika rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej, o to, czy jego zdaniem polska infrastruktura krytyczna na Morzu Bałtyckim, taka jak na przykład Baltic Pipe, jest bezpieczna.
– Cała ta infrastruktura podmorska jest wrażliwa, wszyscy to wiedzą. Ochrona tej infrastruktury jest zadaniem samym w sobie. I tak jak chroniona jest infrastruktura na Morzu Północnym, tak i chroniona jest ta na Bałtyku. Czy ta ochrona okaże się w przypadku kryzysu i konieczności wystarczająca? Niestety trudno jest w tej chwili to powiedzieć, nie mam na temat żadnych danych
Na pytanie o bezpieczeństwo polskiej infrastruktury krytycznej odpowiedział nam także wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik.
– Z należną uwagą trzeba patrzeć na naszą infrastrukturę krytyczną, w szczególności na gazoport i Baltic Pipe. To jest układ nerwowy polskiej gospodarki. I widząc to, co się stało z Nord Streamem 1 i Nord Streamem 2, musimy robić wszystko, żeby wykluczyć zaistnienie takiej sytuacji na polskiej infrastrukturze i wszystkie polskie służby dokładają wszelkich starań, żeby pilnować tej infrastruktury
Polityk przypomniał, że wojewoda zachodniopomorski wprowadził 200-metrowy zakaz wstępu w okolice gazoportu. – Oczywiście oprócz tych, którzy tam mieszkają. Straż Graniczna monitoruje ten teren, pilnujemy tego, ale także wszystkie nasze służby, które mamy na Morzu Bałtyckim, muszą monitorować wszystkie jednostki, które wykonają pewną „anomalię” w okolicach naszego gazociągu – powiedział.