Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Skazana na spacer w bieliźnie ulicami miasta

Była córką bogatego kupca Johna Lamberta i jego żony Amy. Na chrzcie otrzymała imię Elizabeth, ale później używała imienia Jane. Podpatrując wielkie damy, które kupowały u ojca, kopiowała ich zachowania, a John zapewnił jej staranne wykształcenie. Była znana w całym Londynie ze swojej urody, inteligencji i serdeczności, nazywano ją „Różą Londynu” („The Rose of London”). Nic dziwnego, że przyciągała wielu zalotników, którzy starali się o jej rękę lub pragnęli tylko ją uwieść.

Ostatecznie Jane wyszła za mąż za Williama Shore'a, starszego od niej o 14 lat kupca, przyjaciela Lambertów. Ale już w marcu 1476 roku wystąpiła do papieża o unieważnienie małżeństwa z powodu impotencji męża. Sykstus IV zlecił rozpatrzenie wniosku trzem biskupom. Wynik był po myśli pani Shore. 4 grudnia tego samego roku wybuchł wielki romans Jane i króla, który przetrwał sześć lat, aż do śmierci Edwarda w 1483 roku. Wszystkie źródła epoki zgodnie twierdzą, że kochanka króla była miła, uczynna i skromna. Lubili ją na dworze wszyscy, nawet królowa. 

Jane Shore miała jeszcze dwóch kochanków: najstarszego pasierba Edwarda IV, Thomasa Graya, pierwszego markiza Dorset i Williama Hastingsa, pierwszego barona Hastings. Została oskarżona o spiskowanie przeciw władzy i przenoszenie wiadomości między Hastingsem a wdową po Edwardzie IV, Elizabeth Woodville. Król Ryszard III zarzucił jej też niemoralność i rozwiązłość, a karą miało być przejście ulicami miasta, w białej, bieliźnianej tunice i czepku. Jane niosła w dłoniach świecę i recytowała psalmy, wzbudzając współczucie swą godną postawą. Po owej publicznej pokucie kobietę zamknięto w więzieniu Ludgate, gdzie zakochał się w niej bez pamięci prokurator generalny Thomas Lynom, który poprosił ją o rękę. Na wieść o tym król Ryszard III napisał w liście do Johna Russella:

Zawiadamiamy cię, że doszło do naszej wiadomości, że sługa nasz i rzecznik, Tomasz Lynom, zdumiewająco zaślepiony i omamiony przez żonę zmarłego Williama Shore’a, która przebywa teraz w Ludgate z naszego rozkazu, obiecał, jak mówią, że się z nią ożeni; i zamierza, ku naszemu wielkiemu zdziwieniu, zaprawdę tak postąpić. Z wielu względów bylibyśmy zmartwieni, gdyby w rzeczy samej taką miał wolę; prosimy przeto, wezwijcie go i spróbujcie napomnieć go i przekonać, iżby tego nie czynił. Ale jeśli stwierdzicie, że uporczywie trwa przy tym zamyśle i nie daje się w żaden sposób przekonać, wtedy, o ile prawa Kościoła dopuszczają, zgadzamy się (odłożywszy datę ślubu do naszego powrotu do Londynu), abyście upewniwszy dostatecznie wnikliwie o jej obecnym obyczajnym zachowaniu, posłali po jej strażnika i uwolnili go od jego obowiązków, pokazując mu to pismo; ją samą zasię oddajcie pod władanie i opiekę ojca albo kogoś innego wedle waszego uznania na cały ten czas.

Jane zgodziła się, wzięli ślub i od tamtej pory nikt już nie słyszał o skandalach Róży Londynu.

 



Źródło: niezależna.pl

#Edward IV #Ryszard III #Jane Shore #Róża Londynu

Magdalena Łysiak