Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Kto przekonał Tuska do uwiarygodnienia zeznań Marcina W.?

Gdy Donald Tusk wystąpił na wtorkowej konferencji prasowej, nikt nie podejrzewał, jaki dalszy ciąg będzie miała sprawa zeznań Marcina W. - współpracownika Marka Falenty. Jak się okazuje, byłego premiera do uwiarygodnienia wersji opisanej przez "Newsweek" miał zachęcać były szef MSW w jego rządzie, Bartłomiej Sienkiewicz.

Donald Tusk
Donald Tusk
Zbyszek Kaczmarek / Gazeta Polska

Od kilku dni cała Polska żyje ujawnionymi przez prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę protokołami z zeznań Marcina W. Przypomnijmy, że padła w nich wzmianka o domniemanej łapówce dla Michała Tuska w wysokości 600 tys. euro - z banknotami wpakowanymi do torby z "Biedronki". Miała to być nagroda za możliwość prowadzenia biznesu węglowego dla ówczesnego rządu. Oprócz tego, W. otwarcie przyznał śledczym, że metoda opłacania polityków była na porządku dziennym w biznesie. Jako przykłady wymieniał m.in. Sławomira Nowaka i Grzegorza Napieralskiego. 

Przy wożeniu pieniędzy do tego biura byłem tylko ja i F. nie było innych świadków, ale jest z tego nagranie, które jest na aplikacji, którą podałem prokuraturze. Telefon w chwili przekazania był włączony i naładowany. Ja poinformowałem wtedy śledczych, że telefon zawiera dużo informacji, które będą miały znaczenie dla mojej osoby. To zdarzenie jest nagrane przez F., który przesłał mi go od razu, 10 min. później na mój telefon

 - miał relacjonować w prokuraturze. 

Donald Tusk oparł się na fragmentach zeznań Marcina W., cytowanych przez "Newsweek", domagając się podczas konferencji prasowej powołania komisji śledczej.

Konferencja nie była w stylu Donalda. Była kiczowata, mało wiarygodna. Bo kto uwierzy, że Rosjanie chcieli wymienić rząd PO na rząd PiS? Konferencja wyglądała jak gra Tuska

 - mówi jeden z rozmówców "Wprost" z PO.

Zasugerował też, że to Bartłomiej Sienkiewicz - nagrany przez kelnerów w restauracji "Sowa i Przyjaciele" w rozmowie z Markiem Belką, wtedy szefem NBP - miał zachęcić Tuska do połączenia Rosjan z PiS i mafią węglową. Pojawiają się również sugestie wewnątrz partii Tuska, że ich szef doskonale zdawał sobie sprawę z afery, jaką musiały wywołać zeznania W. i podparł się tekstem "Newsweeka", żeby Ziobro opublikował protokoły rok przed wyborami.

Gdyby słowa W. rozbrzmiały na finiszu kampanii wyborczej, Platforma Obywatelska miałaby o wiele większy problem, niż rok przed planowanym głosowaniem do parlamentu. 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Bartłomiej Sienkiewicz #zeznania Marcina W. #Marcin W. #Donald Tusk

gie