Działał w zorganizowanej grupie przestępczej, z którą dopuszczał się morderstw. Skorzystał z amnestii i pojechał zabijać na Ukrainie - mowa o Iwanie Nieparatowie, który zginął podczas "specjalnej operacji wojskowej" Rosji. Jak wynika z doniesień medialnych, morderca był jedną z osób odznaczonych "za odwagę", na mocy dekretu Władimira Putina.
Portal The Insider przypomina, że w rosyjskich koloniach karnych m.in. Grupa Wagnera prowadzi nabór skazańców do armii. Wśród zwerbowanych znalazł się Iwan Nieparatow, który został skazany za dowodzenie gangiem rabunkowym, który działał w obwodzie moskiewskim.
W jego kryminalnej kartotece znajdują się m.in. zabójstwo ludzi, którzy nie oddali mu pieniędzy na czas, uduszenie bizneswomen i ukradnięcie 100 tys. rubli oraz morderstwo członka swojego gangu, który odmówił podwiezienia bandytów na inne miejsce przestępstwa - tym samym udaremniając ich plan.
"W celu zastraszenia i zmuszenia go do dalszego wykonywania obowiązków, (Nieparatow) porwał mężczyznę i pobił go wraz ze swoimi wspólnikami. Następnie dźgnął mężczyznę co najmniej 88 razy"
– podawał wówczas w komunikacie prasowym Rosyjski Komitet Śledczy.
W lipcu 2013 roku Nieparatow został skazany na 25 lat więzienia. Odsiedział jednak jedynie 12 lat z wyroku i wyjechał na Ukrainie, by kontynuować morderstwa w przyzwoleniem państwa w mundurze rosyjskiego żołnierza.
Portal The Inisider dotarł do aktu zgonu i świadectwa Nieparatowa. Według dokumentów Rosjanin 5 sierpnia zmarł na Ukrainie wskutek "rany odłamkowej głowy z uderzeniem penetrującym".
Za swoją służbę w rosyjskiej armii został pośmiertnie odznaczonym medalem "Za odwagę", podpisanym przez Władimira Putina oraz orderami "Za Krew i Odwagę" nadawanym przez przywódców samozwańczych republik ludowych na wschodzie Ukrainy.
„Wypis z rozporządzenia prezydenta o nadaniu odznaczeń państwowych Federacji Rosyjskiej za odwagę i bohaterstwo w wykonywaniu zadań podczas specjalnej operacji wojskowej”. Zdj. AFUStratCom / Telegram