I nie jest to przesada. Franciszek mówił w trakcie spotkania zarówno o synodalności, jak i o zmianie, rozwoju doktryny moralnej. Do tej ostatniej sprawy wrócił także w samolocie, odpowiadając na pytanie dziennikarki o antykoncepcję. Zacznijmy jednak od tego, co powiedział do jezuitów, odnosząc się do pytania o zakres związanych ze skandalami seksualnymi zmian w prawie i myśleniu moralnym. Papież zaznaczył, że do natury prawa i moralności należy jego zmiana i rozwój związany z coraz głębszym rozumieniem pewnych kwestii. Jako przykład podał broń jądrową (sam Franciszek potępia samo jej posiadanie) i niewolnictwo. Oczywiście istotną rolę w Kościele odgrywa także Tradycja, ale nie należy jej - zdaniem papieża - mylić z tradycjonalizmem.
„Tradycja to żywa wiara zmarłych. Tradycjonalizm zaś to martwa wiara żywych. Tradycja to życie tych, którzy odeszli przed nami, które toczy się dalej. Tradycjonalizm to ich martwe wspomnienie. Od korzenia do owocu, krótko mówiąc: taka jest droga. Musimy przyjąć pochodzenie jako punkt odniesienia, a nie konkretne doświadczenie historyczne wzięte jako wieczny model, tak jakbyśmy musieli się na nim zatrzymać. W takim myśleniu, powiedzenie «wczoraj czyniono w ten sposób» staje się «zawsze czyniono w ten sposób». Ale to jest pogaństwo myślenia!” – zaznaczał Papież. I bardzo podobne zdania znajdziemy w odpowiedzi na pytanie w samolocie dotyczące antykoncepcji. Papież odpowiadając na nie mówi o zmianie, a potępia raczej tych, którzy zmian nie chcą.
Innym istotnym temat spotkania było to, jak sam papież rozumie synodalność, która ma się stać nową drogą w Kościele. Franciszek podkreślał, że synod i synodalność ma oznaczać otwarte mówienie o emocjach, przekonaniach, widzeniu Kościoła. Nie ma w nim i nie może być cenzury, ograniczania. Z drugiej strony synod i synodalność nie mogą być po prostu demokracja w kościelnym przebraniu. „Jeśli nie ma Ducha Świętego, nie ma też synodu. Może być demokracja, parlament, debata, ale nie ma synodu. Jeśli chcesz przeczytać najlepszą książkę teologiczną o synodzie, sięgnij ponownie po Dzieje Apostolskie” – mówił Franciszek. „Dlatego lubię wyjaśniać, że synod nie jest głosowaniem, dialektyczną konfrontacją większości i mniejszości. Istnieje również ryzyko utraty ogólnego obrazu, sensu rzeczy” - dodawał papież. I można powiedzieć, że to właśnie jest istota - w teorii - jego myślenia.