Donald Tusk, lider PO, podczas spotkania z rolnikami zwracał uwagę na problemy, jakie może generować tranzyt ukraińskiego zboża przez Polskę. Część dziennikarzy jest oburzona wypowiedzią byłego premiera. - Zupełnym przypadkiem po raz nie wiem który jest to akurat działanie zbieżne z celami rosyjskiej machiny wojennej - twierdził Michał Rachoń.
- Pierwszy sygnał, który otrzymałem, to także niepokój związany z niespodziewaną przecież konkurencją, na razie mówiliście o kukurydzy, ale generalnie także zboża, które płyną z Ukrainy. Jest wojna, jest blokada portów i coraz więcej transportów idzie z Ukrainy przez Polskę do innych krajów, ale, niestety, z punktu widzenia polskich rolników oznacza to, że część tych zbóż będzie sprzedawanych tutaj w Polsce po wyraźnie niższych cenach - mówił podczas spotkania z rolnikami w Biestrzykowie na Dolnym Śląsku Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Część dziennikarzy zwróciła uwagę na słowa Tuska, wskazując na ich zbieżność z narracją antyukraińską, szerzoną m.in. przez propagandowe ośrodki rosyjskie.
Niebywałe, Tusk przeciwko polskiej pomocy dla Ukrainy i światowego kryzysu ze zbożem.
— Radosław Poszwiński ???? (@bogdan607) June 6, 2022
Dlaczego tej konferencji nie prowadzi wspólnie z Ławrowem? pic.twitter.com/csFDiWCdr2
Tusk zaczął grać emocjami antyukraińskimi. Koalicja z @KONFEDERACJA_ nie jest political fiction https://t.co/CrKerY3c1g
— Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek) June 6, 2022
A tu już jawnie: Tusk przeciwko Ukrainie. Podważa sens polskiej pomocy w transporcie ukraińskiego zboża. https://t.co/Oxn0Q1V0Bl
— Olga Zielińska (@OlgaZielinska) June 6, 2022
Pan Przewodniczący tak niechcący i mimochodem podważa właśnie kluczowy aspekt pomocy gospodarczej, na której tak zależy walczącej Ukrainie. No i zupełnym przypadkiem po raz nie wiem który jest to akurat działanie zbieżne z celami rosyjskiej machiny wojennej. https://t.co/8MdwR4m34O
— michal.rachon (@michalrachon) June 6, 2022
Że Coooo ?
— Łukasz A. Jankowski (@LAJankowski) June 6, 2022
Nie bez kozery Putin mówił, że to ich człowiek w Warszawie. https://t.co/6MDhQRMRz0
Jednym z głównych problemów związanych z wojną na Ukrainie jest blokada eksportu zboża nałożona przez Rosję. Niemożność wysłania zbóż z ukraińskich portów zmusza zaatakowany kraj do korzystania z alternatywych form transportów, jednak nie tak efektywne jak dotychczasowe. Problem z wysłaniem zboża potęguje problem żywnościowy w wielu krajach świata, szczególnie w Afryce i Ameryce Południowej.
Polski premier, Mateusz Morawiecki, podczas wizyty w Kijowie w ubiegłym tygodniu rozmawiał o tej sprawie.
- Ten temat pojawił się oczywiście dzisiaj podczas konsultacji międzyrządowych, ale też ten temat jest tematem kluczowym, który jest dyskutowany na posiedzeniach Unii Europejskiej, Rady Europejskiej, a także innych forach międzynarodowych
- zaznaczył Morawiecki w odpowiedzi. Jak dodał, "wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że jeżeli zboże z Ukrainy teraz nie zostanie wywiezione, nowe ziarna nie zostaną zasiane, to może to doprowadzić do zakłócenia bezpieczeństwa żywnościowego w północnej Afryce, czy w ogóle w Afryce, także subsaharyjskiej Afryce i na Bliskim Wschodzie".
Morawiecki zwrócił uwagę, że taka sytuacja może z kolei doprowadzić "do reperkusji o zupełnie nieznanych dzisiaj rozmiarach".
- Dlatego i Unia Europejska, i Stany Zjednoczone zdają sobie sprawę z powagi sytuacji - zapewniał.
Premier dodał, że Polska stara się pomóc Ukrainie nie tylko wyeksportować zboże, ale - jak oświadczył - "staramy się również wypracować nowe rozwiązania, nowe połączenia, nowe rozwiązania infrastrukturalne, poprzez które również w przyszłości będziemy mogli pomagać w eksporcie ukraińskich towarów".
- Czyli Polska byłaby takim hubem eksportowym dla Ukrainy, zwłaszcza na czas niepokoju, w którym przyszło nam dzisiaj funkcjonować
- wyjaśnił.