Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Trzaskowski ośmiesza się w mediach

W ostatnim czasie było głośno o Rafale Trzaskowskim. Polityk Platformy Obywatelskiej opowiadał m.in. o miłosnych podbojach i bójkach. Chwalił się również, że prezydent USA Joe Biden miał złapać go za rękę i przyciągnąć do siebie. – Pan Trzaskowski opowiada niestworzone historie, które trudno zweryfikować. Poważny polityk, który chce rządzić państwem, powinien brać większą odpowiedzialność za przekaz, z którym wychodzi do społeczeństwa – komentuje Anna Kwiecień, poseł PiS.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Coraz większa część elektoratu oraz polityków Platformy Obywatelskiej dostrzega, że Donald Tusk jest niewiarygodny dla milionów Polaków. Do ofensywy politycznej przeszedł więc Rafał Trzaskowski, który niedawno chwalił się m.in. swoimi kontaktami w Stanach Zjednoczonych.

Pokonane zebry

Później o prezydencie Warszawy zrobiło się głośno m.in. za sprawą publikacji „Gazety Wyborczej”. Dotyczyła nowych, naziemnych przejść dla pieszych na rondzie Dmowskiego. Trzaskowski i jego współpracownicy przespacerowali się nowymi przejściami. Tak brzmiał opis zdjęcia umieszczonego w „GW”: „Prezydent Trzaskowski przeszedł przez dwie zebry, każdą pokonał na dwa razy, czekając pośrodku Al. Jerozolimskich i Marszałkowskiej na kolejne zielone światło”. Publikacja rozśmieszyła wielu internautów. Prezydent stolicy zaistniał bowiem w mediach w sposób groteskowy.

„Dupiarz” i ręka Joego Bidena

Trzaskowski wystąpił w opublikowanym na Onet.pl podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego, w którym został nazwany „amantem polskiej polityki”. Rozmowa dotyczyła m.in. tego, że Trzaskowski w młodości rywalizował z aktorem Michałem Żebrowskim. Miało dochodzić nawet do bójek. – Mieliśmy zupełnie inny styl. W podrywaniu też. On był bardziej żulerski niż ja, nie był bufonem – tłumaczył. Prowadzący sugerowali również, że Trzaskowski był „bawidamkiem”. – Bawidamkiem? Kto tak teraz mówi? Chodziło o słowo „dupiarz” – mówił. – I byłeś dupiarzem? – zapytał Wojewódzki. – No oczywiście – podkreślił Trzaskowski.

Polityk mówił również o wizycie prezydenta USA Joego Bidena w Warszawie. – Złapał mnie od razu za rękę i przyciągnął do siebie – powiedział Trzaskowski. – Pan premier też bardzo zabiegał o to, żeby prezydent Biden złapał go za rękę. Było trochę takie pole position. Na szczęście – dla mnie – okazało się, że na chwilę zniknął tłumacz i jako że znam język rosyjski, to tłumaczyłem z języka rosyjskiego i byłem bliżej prezydenta – mówił Trzaskowski.

Kabaretowy bój o przywództwo

Okazuje się, że nie wszystkim w PO podobają się działania Trzaskowskiego. – On wie, że trzeba przyciągnąć jakąś część elektoratu lewicowego, ponieważ rosną notowania Lewicy. Chciałby wykorzystać słabość Donalda Tuska. Wielu w partii liczy, że tak się stanie, widzi w nim potencjał. On natomiast próbuje być zabawny, ale jest raczej śmieszny – mówi nam polityk Platformy, których chce zachować anonimowość. 

W rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” Anna Kwiecień ocenia, że w PO trwał bój między samcami alfa. – Obaj chcą skupić na sobie uwagę. Często przybiera to formę wręcz groteskową, kabaretową – mówi. Dodaje, że ostatnia aktywność Trzaskowskiego bez wątpienia jest próbą przejęcia młodego elektoratu. – Pan Trzaskowski opowiada niestworzone historie, które trudno zweryfikować. Poważny polityk, który chce rządzić państwem, powinien brać większą odpowiedzialność za przekaz, z którym wychodzi do społeczeństwa. Wygląda na to, że Rafałowi Trzaskowskiemu brakuje wyczucia. Platforma Obywatelska ma więc problem, ponieważ z drugiej strony jest skompromitowany Donald Tusk – podkreśla poseł. Zwraca uwagę, że działania prezydenta Warszawy nie spodobają się bardziej konserwatywnej części elektoratu PO. – Działania Rafała Trzaskowskiego są coraz bliższe skandalicznym zachowaniom Klaudii Jachiry czy Sławomira Nitrasa. Są jednak w Platformie posłowie, którzy chcieliby, żeby ta polityka miała inny charakter, była bardziej poważna. Sądzę więc, że czeka nas widowisko, w którym zobaczymy ostrą walkę o przywództwo. Wszystkie chwyty będą dozwolone – przewiduje poseł Anna Kwiecień.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Hubert Kowalski