Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Notatki sypią Tuska 

TVP Info ujawniło odtajnione notatki dotyczące resetu z Rosją jaki przeprowadzał rząd Donalda Tuska. W nich znalazły się informacje na temat oczekiwań Kremla wobec tarczy antyrakietowej oraz o podejściu do budowy Nord Stream II. Są też sugestie dla rządu, mówiące o „neutralizowaniu” słów Lecha Kaczyńskiego. - Opublikowana notatka dyplomacji wojskowej z 2008 r. powinna być podstawą do powołania Sejmowej Komisji Śledczej w celu zbadania, czy za czasów rządów Tuska mieliśmy do czynienia z analfabetami politycznymi w krótkich majteczkach, czy też z głęboko zakorzenioną ruską agenturą – uważa Bartosz Kownacki z PiS. 

Fot.Tomasz Jędrzejowski/ Gazeta Polska

Notatki z administracji rządowej Donalda Tuska publikuje systematycznie Michał Rachoń w programie „Jedziemy” w tvp.info. W jednej z nich, która powstała w 2008 r., stworzonej przez polskich dyplomatów wojskowych z Moskwy dla Ministerstwa Obrony Narodowej, czytamy o możliwościach resetu z Rosją. „Dla polskiej strony konieczne jest kontynuowanie istniejącej pozytywnej retoryki, choć w tej akurat kwestii zupełnie niekontrolowanym czynnikiem są wypowiedzi Lecha Kaczyńskiego, które niekiedy stają się powodem poważnego rozdrażnienia Moskwy. (…)” – napisano notatce polskich dyplomatów, którą cytuje tvp.info. Szczegóły w artykule red. Jacka Liziniewicza pt. „Notatki sypią Tuska” w środowej „Gazecie Polskiej Codziennie”.

Proponujemy również wywiad z Ambasadorem Niemiec w Polsce, Arndtem Freytagiem von Loringhovenem, z którym rozmawiają Olga Doleśniak-Harczuk i Antoni Opaliński (PR24)

Z dzisiejszej perspektywy brak silnej reakcji Niemiec w przeszłości był błędem, po 2014 roku powinniśmy sięgnąć do znacznie silniejszych sankcji i nie uzależniać się w tak dużym stopniu od dostaw energii z Rosji. Teraz, gdy widzimy cały wymiar agresji i brutalności Putina, konieczność wspierania Ukrainy jest czymś oczywistym – mówi Ambasador Arndt Freytag von Loringhoven.
- Rozmowa telefoniczna Wołodymyra Zełenskiego i Franka-Waltera Steinmeiera zakończyła kilkutygodniowe ochłodzenie w stosunkach dyplomatycznych Berlina z Kijowem. To wyprostowanie relacji jest zasługą przewodniczącego CDU, Friedricha Merza i jego niedawnej podróży do Kijowa?
 
Nie mam informacji odnośnie wyników rozmów, jakie Friedrich Merz prowadził w Kijowie. Mógłbym sobie wyobrazić, że mogła pomóc w osiągnięciu porozumienia, ale nie sprowadzałbym zażegnania sporu do wizyty szefa CDU w Kijowie. Kluczowa była rozmowa prezydentów Niemiec i Ukrainy. Jeszcze przed Wielkanocą do Ukrainy pojechali też przewodniczący trzech komisji Bundestagu. We Lwowie spotkali się ze stroną ukraińską. Kilka dni temu wizytę w Kijowie złożyła przewodnicząca Bundestagu, Bärbel Bas, do Ukrainy wybrała się wczoraj szefowa dyplomacji, Annalena Baerbock.
 
- Pod koniec kwietnia Bundestag przyjął wspólny wniosek partii koalicji rządzącej i CDU/CSU o pomocy Ukrainie. Od czasu ogłoszonego w lutym przez kanclerza Scholza „zwrotu”, Niemcy obiecały Ukrainie wiele systemów broni, ostatnio szefowa Federalnego Ministerstwa Obrony Christine Lambrecht zapowiedziała przekazanie siedmiu samobieżnych haubicoarmat Panzerhaubitze 2000. A jednak z Kijowa słychać głosy o obiecanych dostawach, które do tej pory nie dotarły na miejsce.

Jest też problem z samobieżnymi działami przeciwlotniczymi typu Gepard, do których – jak się okazuje – brakuje amunicji. A jeżeli jest, to w Brazylii, tylko że Berlin do dziś nie zwrócił się z oficjalnym zapytaniem do Brazylii, a nawet gdyby się zwrócił, to zdaniem części niemieckiej opozycji prezydent Bolsonaro raczej nie będzie się spieszył z decyzją. Niemcy w chaosie, czy wszystko idzie zgodnie z planem?

- Rząd federalny przekazał Ukrainie już sporo broni. W ubiegłym tygodniu, minister spraw zagranicznych Niemiec zdała w Bundestagu szczegółową relację z tego, co do tej pory dostarczyliśmy. Są to m.in. tysiące granatników przeciwpancernych, rakietowe systemy przeciwlotnicze „Stinger”, pociski przeciwlotnicze „Strieła”, amunicja, broń maszynowa i miny przeciwpancerne. W komunikacji na zewnątrz kierowaliśmy się zasadą powściągliwości, ponieważ tego typu transporty są obarczone pewnym ryzykiem, zarówno dla przewożonego materiału, jak i uczestniczących w transporcie ludzi. Dlatego też długo nie mówiliśmy o tym, co dostarczamy. I równie długo toczyliśmy debatę na temat dostaw broni ciężkiej. Wspomnieli Państwo o Gepardach - to jest broń wysoce zaawansowana technologicznie i nie trafi na Ukrainę z dnia na dzień. Zdajemy sobie jednak sprawę, że Ukraina potrzebuje broni już teraz. Dlatego zaproponowaliśmy państwom Europy Środkowej i Wschodniej wymianę, w ramach której kraje te wysyłałyby ciężki sprzęt posowiecki, np. zmodernizowane czołgi T-72, do Ukrainy, a Niemcy uzupełniłyby powstałe w ten sposób braki dostawami nowszego sprzętu. O wymianie rozmawiamy m.in. ze Słowenią, Czechami i Polską. Cały wywiad w środowej „Gazecie Polskiej Codziennie”, pt. „Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, abyśmy kiedykolwiek wykorzystali infrastrukturę Nord Stream 2”.

Zanosi się na skandal. Brukselskie „elyty” szukają sposobu na niepokorne państwa Wspólnoty

Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen opowiedziała się za rezygnacją z zasady jednomyślności w głosowaniach dotyczących kluczowych kwestii w Radzie UE. Pomysłowi temu już sprzeciwiło się trzynaście krajów członkowskich, w tym Polska. - Nie może być tak, że w sprawach fundamentalnych jedna grupa państw przegłosowuje inną grupę. To kompletnie zmieniłoby charakter UE i doprowadziło do próby zdominowania mniejszych państw Wspólnoty przede wszystkim przez Niemcy przy udziale Francji – powiedział GPC dr Andrzej Anusz. 

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oznajmiła w poniedziałek, że jej zdaniem „zasada jednomyślności w głosowaniach dotyczących niektórych kluczowych obszarów po prostu nie ma już sensu”. Dodała również, że jest za reformą Unii, w tym „w razie potrzeby” za zmianą traktatów. Pomysł poparł już prezydent Francji Emmanuel Macron. Natomiast stanowczo temu rozwiązaniu sprzeciwili się przedstawiciele trzynastu krajów, w tym Polski. „Pociągnęłoby to za sobą poważne ryzyko odciągnięcia energii politycznej od ważnych zadań polegających na znalezieniu rozwiązań problemów, na które nasi obywatele oczekują odpowiedzi oraz radzenia sobie z pilnymi wyzwaniami geopolitycznymi, przed którymi stoi Europa” – napisano w dokumencie, pod którym oprócz Polski podpisali się także przedstawiciele Bułgarii, Chorwacji, Czech, Danii, Estonii, Finlandii, Litwy, Łotwy, Malty, Rumunii, Słowenii Szwecji. Więcej w artykule red. Jana Przemyłskiego „Gangsterzy z UE chcą władzy absolutnej”. 

Wakacje kredytowe, dopłaty, zastąpienie WIBOR inną stawką referencyjną. Rząd przygotował projekt rozwiązań dotyczących wsparcia dla posiadaczy kredytów hipotecznych

Został on skierowany do pilnych konsultacji społecznych. – Działania, które chcemy przeprowadzić, szybko mają pomóc w spłacie kredytów, co jest bolączką ok. 2 mln rodzin – powiedział premier Mateusz Morawiecki. 
Nie jesteśmy partią turboliberalną ani liberalną, jak nasi oponenci, tylko partią, która stara się równoważyć interesy wszystkich grup społecznych, ze szczególną uwagą poświęconą tym, którzy są w  kłopotach. Będziemy robili wszystko, by pomagać ludziom – zaznaczył szef rządu. – Dzisiaj słyszę, że nasi poprzednicy, rządzący w czasach, kiedy bezrobocie sięgało 14−15 proc., gdzie praca była za 4 albo 5 zł za godzinę, mają pewną ofertę dla Polaków. Bareja by tego lepiej nie wymyślił – skwitował te pomysły Morawiecki. 

Wśród instrumentów wsparcia dla kredytobiorców proponowanych przez rząd wymienił cztery miesiące wakacji kredytowych w br. i cztery miesiące w 2023 r. – Łączny koszt z  tego tytułu to ok. 3 mld zł. Udzielimy też pomocy kredytobiorcom w trudnej sytuacji finansowej i zapewnimy, że Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, który obecnie opiewa na 600 mln zł, wzrośnie do 2 mld zł już w tym roku, a w przyszłym będzie to kolejne 2 mld zł. Ten koszt poniesie sektor bankowy – dodał premier. Szczegóły w artykule red. Mariusza Andrzeja Urbanke pt. „Pilna pomoc rządu dla kredytobiorców”.
    
„Gazetą Polską Codziennie” polecamy w środę!

 

 



Źródło: niezalezna.pl,

masz