- Rząd Niemiec nie chce dać Ukraińcom broni, bo Ukraińcy będą potrafili tej broni użyć. Prawdopodobnie jeszcze szybciej pokonają Rosjan. Ta współpraca prusko-rosyjska ma długą historię. My, Polacy, doskonale to wiemy - powiedział w programie "Minęła Dwudziesta" Marian Kowalski.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz oświadczył niedawno, że jego kraj dostarczy Ukrainie sprzęt wojskowy niezbędny do walki z rosyjskimi najeźdźcami, a chwilę później zaznaczył, że Niemcy "wyczerpały" już możliwości dostaw z istniejących składów broni. Jego słowa nie mają jednak pokrycia w rzeczywistości, co udowodnili dziennikarze niemieckiego dziennika "Bild"
„Wiadomo, że jeśli chodzi o broń ciężką, to Bundeswehra dysponuje transporterami opancerzonymi i czołgami, a także samobieżnymi haubicami, które przemysł jest w stanie uzupełniać i dostarczać w perspektywie średnio- i długoterminowej”
– czytamy w „Die Welt”.
Do postawy niemieckiej władzy w obliczu zbrodniczych działań Rosjan podejmowanych na Ukrainie odnieśli się publicyści w programie "Minęła Dwudziesta": - Adrian Stankowski oraz Marian Kowalski.
"Niemiecki przemysł w lutym tego roku przekazał kanclerzowi Niemiec 48-stronicową listę produktów, które jest w stanie natychmiast przekazać Ukrainie. Scholz powiedział, że w ogóle nie ma broni, nie ma co przekazywać, że jedynie możemy dać 5 tysięcy hełmów"
- przypomniał Stankowski.
Dodał, że "te prawie 60 dni wojny to dni kłamstw, matactw i krętactw stosowanych przez kanclerza Niemiec Olafa Scholza".
"Scholz raz mówi, że dostawy broni trzeba uzgodnić z pozostałymi członkami NATO, że Ukraińcy nie są kompetentni, by te niemieckie cuda obsługiwać i tak dalej"
- powiedział publicysta.
W jego opinii "celem polityki kanclerza Scholza jest utrzymanie uścisku gazowo-politycznego z Rosją".
"Jestem zdecydowanym przeciwnikiem redukowania znaczenia tego sojuszu wyłącznie do spraw gospodarczych, do tej rury leżącej na dnie Bałtyku. To był przede wszystkim sojusz polityczny, a dopiero później sojusz gospodarczy. Sojusz polityczny za pomocą którego Niemcy próbowały budować swoje imperium"
- ocenił.
"Rząd Niemiec nie chce dać Ukraińcom broni, bo Ukraińcy będą potrafili tej broni użyć. Prawdopodobnie jeszcze szybciej pokonaliby Rosjan. Ta współpraca prusko-rosyjska ma długą historię. My, Polacy, doskonale to wiemy"
- powiedział Marian Kowalski.
"Prusy zbudowały swoje cesarstwo na rozdrapywaniu Polski razem Rosją. Ukraina, Polska i Białoruś to narody I Rzeczpospolitej. Wyciągajmy z tego wnioski. Niemcy nie zbudują swojej potęgi, jeśli zostawią w spokoju Europę Środkową. Rosja ma dokładnie ten sam problem. Niemcy nie będą przekazywać broni Ukraińcom, bo nie chcą przeszkadzać swojemu odwiecznemu sojusznikowi, czyli Rosji"
- podkreślił.