Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Uzależnili się od Rosji, a teraz lamentują. Recesja i inflacja ważniejsze od krwi ukraińskich kobiet i dzieci

Mimo skrajnie tragicznej sytuacji w jakiej po rosyjskiej agresji znalazła się Ukraina, niemiecki rząd ociąga się z konkretnymi decyzjami w sprawie pełnowymiarowych sankcji wobec swojego politycznego i gospodarczego "pupila" - Putina. Obstrukcja Berlina dotyczy zarówno dozbrajania walczących Ukraińców, jak i "dokręcania śruby" rosyjskiej gospodarce, dzięki czemu Kreml ma pieniądze na prowadzenie wojny. Jedną z kluczowych decyzji, która leży w zasięgu możliwości gabinetu kanclerza Scholza jest odcięcie się od rosyjskich węglowodorów, ale to wymagałoby od Niemców pewnych wyrzeczeń na które nie są gotowi. Nawet za cenę krwi ukraińskich kobiet, dzieci i starców...

Olaf Scholz
Olaf Scholz
fot. Aleksiej Witwicki | GAZETA POLSKA

Prezes Deutsche Banku Christian Sewing stwierdził, że odcięcie od rosyjskiego gazu doprowadzi do recesji w Niemczech i pojawienia się zjawiska długoterminowej inflacji - przekazała agencja Bloomberg

Bloomberg zacytował Sewinga, który na poniedziałkowym briefingu prasowym powiedział, że "jeśli doszłoby do embarga na import - a trzeba o tym pamiętać - to moglibyśmy mówić o inflacji, która przynajmniej tymczasowo byłaby dwucyfrowa". Prezes banku przewiduje, że w takim wypadku "na stałe pojawi się zjawisko, którego nie widzieliśmy od 30 lat, czyli inflacja długoterminowa".

Największa gospodarka Europy obecnie zmaga się z "gwałtownie" rosnącą inflacją. Według Sewinga Niemcy staną w obliczu "dalszego pogorszenia sytuacji, jeśli dojdzie do wstrzymania importu lub dostaw rosyjskiej ropy i gazu ziemnego".

Bloomberg zinterpretował wypowiedź Sewinga jako "ostrzeżenie". W niedzielę w internecie zaczęły się pojawiać zdjęcia i materiały wideo przedstawiające masakrę ludności cywilnej z miejscowości Bucza, która została dokonana przez wycofujących się Rosjan. W reakcji na te doniesienia w całej UE zaczęto wzywać do zaostrzenia sankcji przeciwko agresorowi, w tym objęcia nimi ropy i gazu.

Agencja przypomniała, że "inni niemieccy politycy i przedstawiciele wyższej kadry kierowniczej - w tym minister finansów Christian Lindner i prezes ThyssenKrupp Martina Merz - wypowiadali się w podobnych słowach co Sewing". Miało to miejsce przed nagłośnieniem sprawy zbrodni popełnionych w miastach obwodu kijowskiego, w tym w Buczy.

Według danych, które niemieckie Ministerstwo Gospodarki i Ochrony Klimatu opublikowało 6 marca br., z Rosji do Niemiec jest importowane 55 proc. ogółu gazu ziemnego. 

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

##Ukraina

po