Rosyjska prywatna firma wojskowa, Grupy Wagnera, została wysłana do wschodniej Ukrainy, oczekuje się, że pojawi się tam ponad tysiąc najemników - poinformowało w poniedziałek wieczorem brytyjskie ministerstwo obrony.
Rosyjska prywatna firma wojskowa Grupa Wagnera wysłała swoje siły na wschodnią Ukrainę. Oczekuje się, że do działań bojowych zostanie skierowanych ponad 1000 najemników, w tym wyżsi rangą przywódcy organizacji. Z powodu ciężkich strat i w dużej mierze zatrzymanej inwazji Rosja została najprawdopodobniej zmuszona do zmiany priorytetów dotyczących personelu Grupy Wagnera i skierowania go na Ukrainę kosztem operacji w Afryce i Syrii.
- napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
British Ministry of Defense: the Wagner PMC has deployed to eastern Ukraine
— NEXTA (@nexta_tv) March 28, 2022
Because of the serious losses and faltering offensive in Ukraine, the Russian authorities have decided to redirect the mercenaries from the Syrian and African directions to Ukraine. pic.twitter.com/1xE7ayJuFL
Tzw. grupa Wagnera to prywatna rosyjska firma wojskowa należąca do zaufanego współpracownika Władimira Putina - oligarchy Jewgienija Prigożyna. Działa ona jako "długie ramię" Kremla i jest wysyłana do miejsc konfliktów - nawet takich, w które Rosja oficjalnie nie jest zaangażowana.
Od połowy grudnia ub.r. wagnerowcy są objęci unijnymi sankcjami za tortury, egzekucje i zabójstwa m.in. w Libii, Syrii i Donbasie.
W grudniu 2021 roku Ilja Barabanow, korespondent rosyjskiej redakcji BBC ujawnił, że Rosja masowo rekrutuje najemników, którzy wysyłani są na następnie na różne fronty walk praktycznie na całym świecie. Dziennikarz ustalił, że że przez rosyjską najemniczą firmę wojskową tzw. grupę Wagnera przeszło już ok. 10 tys. ludzi, a cały czas jest tam duża rotacja. 80 proc. rosyjskich najemników walczyło w ukraińskim Donbasie. Specjalizują się w „brudnej robocie”, a ich zarobki mogą wynosić nawet 500 tys. rubli (ok. 26 tys. zł).