10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Rząd Izraela zatwierdził porozumienie z palestyńskim Hamasem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy oraz uwolnienia zakładników • • •

„Wy będziecie odpowiadać za tę wojnę!”. Setki osób na manifestacji pod ambasadą Niemiec [ZDJĘCIA; WIDEO]

Kilkaset osób manifestowało dzisiaj pod ambasadą Niemiec w Warszawie, wzywając do zaostrzenia kursu RFN wobec Rosji w kontekście inwazji dokonanej na Ukrainę. - To nie wy odpowiadacie za II wojną światową, tylko wasi ojcowie i wasi dziadowie, ale wy będziecie odpowiadać za tę wojnę! - zwrócił się do Niemców Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie". Na budynku ambasady wyświetlono dużych rozmiarów napis "do not support Russia" - "nie wspierajcie Rosji".

fot. Bartosz Kalich/Gazeta Polska

Manifestacja pod hasłem "Obudźmy sumienia naszych zachodnich sąsiadów", której organizatorami były Kluby "Gazety Polskiej" i Strefa Wolnego Słowa, rozpoczęła się punktualnie o 18.00 pod budynkiem ambasady Republiki Federalnej Niemiec przy ul. Jazdów w Warszawie. Na miejscu pojawiło się kilkaset osób z flagami polskimi i ukraińskimi oraz licznymi transparentami mówiącymi o współodpowiedzialności Niemiec za rosyjskie zbrodnie na Ukrainie oraz wzywającymi do zdecydowanej reakcji Berlina na działania Moskwy.

Licznie reprezentowane było m.in. środowisko "Solidarności" Regionu Śląsko-Dąbrowskiego oraz Klubów "Gazety Polskiej".

Na początku manifestacji na budynku niemieckiej ambasady wyświetlona została iluminacja z hasłem "do not support Russia" - "nie wspierajcie Rosji".

- Dziś gromadzimy się pod miejscem symbolizującym Republikę Federalną Niemiec. Powtarzamy hasło "do not support Russia" - "nie wspierajcie Rosji". Ucieczka od odpowiedzialności jest najgorszym, co może nas spotkać 

- powiedziała Beata Dróżd z podczas inauguracji wydarzenia.

Następnie głos zabrała obecna na manifestacji senator RP, Maria Koc, która w niedzielę wróciła z wizyty na Ukrainie. Zaapelowała o solidarność europejską w obliczu zbrodni na ludności Ukrainy.

- Polski rząd od wielu miesięcy jest ambasadorem Ukrainy w wolnym świecie. Nasze społeczeństwo stanęło na wysokości zadania. Polska robi co może, ale to za mało. Postawę taką, jak Polacy, powinni przyjąć inni obywatele UE. O to prosimy, o to wzywamy. Tylko, gdy będziemy solidarni, gdy będziemy mówili jednym głosem, jest szansa, że ta wojna się skończy 

- mówiła senator Koc.

Wystąpienia przerywały głośne skandowania demonstrujących - "precz z Putinem" czy "Kijów-Warszawa, wspólna sprawa!".

Redaktor naczelny "Gazety Polskiej", Tomasz Sakiewicz podkreślił, że należy przerwać finansowe, materialne i polityczne wsparcie dla Rosji.

- Europejskie wartości to nie jest euro czy złotówka. Europejskie wartości to jest prawo do życia, prawo do wolności, prawo do pokoju. Wam się wartości pomyliły! Wartości nie trzyma się w portfelach, tylko w sercu. Gdzie dzisiaj Niemcy mają swoje serca, skoro pozwalają, żeby ich politycy handlowali z Rosją na taką skalę?! Skoro blokują realne sankcje?!

- pytał Sakiewicz.

- To nie wy odpowiadacie za II wojną światową, tylko wasi ojcowie i wasi dziadowie, ale wy będziecie odpowiadać za tę wojnę! - dodał, zwracając się do Niemców.

Adam Borowski, szef warszawskiego Klubu "Gazety Polskiej", zwrócił uwagę, że to "bezduszność europejskich polityków" doprowadziła do poczucia bezkarności u Władimira Putina.

- Naszym obowiązkiem jest zrobić wszystko, żeby tę wojnę zatrzymać. Ta wojna to jednocześnie szansa, by złamać Rosję. Nie wolno nam siadać z Putinem do stołu obrad, bo on się wzmocni i powtórzy to i być może już na nas

- mówił Borowski.

-  Będziemy chodzić pod ambasadę Rosji, bo tam jest główny sprawca, ale tutaj jest główny pomocnik i ma się szansę zrehabilitować, może to zrobić od jutra, trzeba tylko zdecydować się na obniżenie stopy życiowej - dodał szef warszawskiego Klubu "GP".

Krótkie przemówienia do zgromadzonych wygłosili również m.in. Dominik Kolorz ze Śląsko-Dąbrowskiej "Solidarności", Adrian Stankowski - publicysta "Gazety Polskiej Codziennie" i Andrzej Melak, przewodniczący Kręgu Pamięci Narodowej i Komitetu Katyńskiego

Demonstrację próbowała zakłócić niewielka, kilkunastoosobowa grupa działaczy Komitetu Obrony Demokracji. Policja jednak nie pozwoliła im na zbliżenie się do manifestujących. KOD-owcy jednak zdali sobie sprawę, że ich działania nie przyniosą skutku i po pół godziny opuścili Ujazdów.

- Podczas zgromadzenia pod ambasadą Niemiec było spokojnie. Nikt nie został zatrzymany

 - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej podkom. Małgorzata Wersocka z Komendy Stołecznej Policji. 

 



Źródło: niezalezna.pl

mn