„Siejecie nienawiść między Polakami w czasie wojny, która toczy się u naszych granic” - zwrócił się w poniedziałek Donald Tusk do TVP. Co tym razem nie spodobało się szefowi Platformy Obywatelskiej? Chodzi o poświęcony mu materiał, który wyemitowany został w głównym wydaniu „Wiadomości”.
„Wiadomości” TVP w swym głównym, wieczornym wydaniu sformułowały pod adresem byłego premiera m.in. zarzuty o sprzyjanie Rosji i Władimirowi Putinowi, co - według autorów jednego z materiałów - miało skutkować m.in. błędami w śledztwie dotyczącym przyczyn katastrofy smoleńskiej. Pokazane zostały fragmenty nagrań, na których widać Tuska w trakcie rozmowy z Putinem. W dalszej części materiału przypomniano także współpracę między Tuskiem i b. kanclerz Niemiec Angelą Merkel i odtworzono fragment wypowiedzi lidera Platformy po niemiecku.
Na reakcję Tuska nie trzeba było długo czekać. Na Twitterze, zaatakował TVP:
„Siejecie nienawiść między Polakami w czasie wojny, która toczy się u naszych granic. Nie trzeba wagnerowców, wystarczy TVP”.
- napisał w poniedziałek wieczorem Tusk na Twitterze.
Siejecie nienawiść między Polakami w czasie wojny, która toczy się u naszych granic. Nie trzeba wagnerowców, wystarczy TVP.
— Donald Tusk (@donaldtusk) March 14, 2022
Niemałe poruszenie wokół Donalda Tuska wywołała także wypowiedź red. naczelnego „Gazety Polskiej” Tomasza Sakiewicza, który na antenie TVP Info oskarżył Tuska o współudział w śmierci byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Rząd Tuska zrobił wszystko, co mógł, żeby uzależnić Polskę o rosyjskiego gazu. Tylko przez to, że jeszcze przez dwa lata żył Lech Kaczyński, zanim Tusk pozwolił go zabić Putinowi, nie udało się tych działań podjąć na tyle mocno i na tyle głęboko, że mogliśmy to wszystko w czasie rządów PiS odkręcić.
- powiedział red. Sakiewicz na antenie państwowej telewizji.
Później w rozmowie z portalem niezalezna.pl podkreślił, że nie ma zamiaru wycofywać się ze swoich słów o Tusku i wyjaśnił:
W momencie, gdy Putin uznał Lecha Kaczyńskiego za wroga numer jeden, obniżenie statusu lotu prezydenckiego samolotu, umawianie się z KGB-istami, co do przebiegu tej wizyty, było narażeniem na pewną śmierć polskiego prezydenta. Być może Tusk nie ma mózgu i nie rozumie, z kim ma do czynienia. Może tłumaczyć, że nie wiedział, że Putin to morderca, ale to był już moment, w którym Putin dokonał rzezi w Czeczenii i napadł na Gruzję.
- mówił w rozmowie z portalem niezalezna.pl Tomasz Sakiewicz, rozwijając swoją wypowiedź z niedzieli. Wypowiedź, która wywołała niemałe poruszenie.