Prezydent Turcji Recep Erdogan oświadczył, że Unia Europejska nie wsparła jego kraju w odpowiedni sposób w walce z migracją. Wskazał też na konieczność pozbycia się przez UE "strategicznej ślepoty", która uniemożliwia pogłębienie relacji z Turcją. "To, na co musimy zwrócić uwagę, to fakt, że UE stała się zakładnikiem kilku państw członkowskich" - dodał.
Recep Erdogan po przeprowadzeniu rozmów z ambasadorami krajów UE w Ankarze oświadczył, że Turcji zależy na ustanowieniu stosunków z Unią Europejską na "bardziej solidnych fundamentach", jednak Wspólnota wciąż z tym zwleka.
"Chcę ze smutkiem stwierdzić, że nie otrzymaliśmy odpowiedzi, której oczekiwaliśmy ze strony UE"
- powiedział prezydent Turcji.
W marcu 2016 roku Turcja zawarła z Unią Europejską porozumienie dotyczące powstrzymania napływu uchodźców. Ankara zadeklarowała przyjęcie Syryjczyków uciekających przed wojną ze swojego kraju. W tej chwili w Turcji przebywa około 4 milionów syryjskich uchodźców.
"Turcja nie otrzymała znaczącego wsparcia ze strony UE w walce z migracją"
- oświadczył Erdogan.
Polityk dodał, że "pogłębienie współpracy w tej sprawie nie będzie możliwe", dopóki nie dojdzie do zaktualizowania warunków umowy podpisanej w 2016 roku.
"Turcja, dzięki swojej geografii i historii będącą częścią Europy, pozostaje zdeterminowana, by zostać członkiem Unii Europejskiej" - powiedział Erdogan, oskarżając przy tym UE o "liczne niesprawiedliwości", których ze strony Wspólnoty, jego zdaniem, doznaje Turcja.
Erdogan wskazał na konieczność pozbycia się przez UE "strategicznej ślepoty", która uniemożliwia pogłębienie relacji z Turcją.
"To, na co musimy zwrócić uwagę, to fakt, że UE stała się zakładnikiem kilku państw członkowskich"
- powiedział, nie wymieniając konkretnych krajów. Dodał, że starają się one rozwiązać swoje problemy z Turcją, zasłaniając się Unią Europejską.
Na stosunki UE z Turcją rzutują nierozwiązane spory o dostęp do złóż surowców naturalnych we wschodniej części Morza Śródziemnego, rola Turcji w Syrii, kryzys migracyjny, konflikt z Grecją o Cypr i zastój w rozmowach akcesyjnych.
Komentując rolę swojego kraju w kryzysie migracyjnym, Erdogan zaznaczył, że "Europa, bez pomocy Turcji, borykałaby się dziś z o wiele trudniejszą sytuacją". "Oczekujemy sprawiedliwego podziału obowiązków i ciężaru tego kryzysu" - oznajmił.