"Tusk nie przekaże ani jednego telefonu do sprawdzenia pod kątem inwigilacji" - mówił europoseł PiS Dominik Tarczyński w dzisiejszym programie #Jedziemy na antenie TVP Info. Gość Michała Rachonia stwierdził również, że szef PO nie podejmuje żadnych konkretnych działań politycznych i "szuka przytulenia". W jego ocenie Donald Tusk ma depresję polityczną i nie nadaje się do rządzenia krajem. Wskazał również scenariusz, w którym to Platforma mogła użyć inwigilacji do prowokacji politycznej.
Rozmowa polityczna w programie Michała Rachonia dotyczyła wypowiedzi Donalda Tuska, w której ten oznajmił, że Platforma Obywatelska będzie chciała sprawdzić telefony wszystkich swoich działaczy pod kątem inwigilacji. Gość programu TVP stwierdził, że to totalne brednie.
"Przyjmuję zakład, że nie da ani jednego telefonu. Jeśli Donald Tusk jest prawdomówny, to wyzywam Donalda Tuska, załóżmy się, że żaden telefon nie będzie sprawdzony"
- oznajmił Dominik Tarczyński. Jak dodał "nikt żadnych telefonów nie przekaże, bo wiedzą, jaka wiedza może wyjść na jaw".
"Tusk po raz kolejny kłamie, bo jest chronicznym kłamcą, który kłamie od lat (...), właśnie dlatego przegrywają wybory i przegrają następne" - mówił europoseł PiS. Następnie europoseł wskazał kłamstwa szefa PO, które od lat praktykuje. Podał m.in. podniesienie VAT przez Platformę, pomimo tego, że partia ogłosiła jego obniżenie, następnie podobną sytuację z wiekiem emerytalnym i na koniec wyjazd Tuska do Brukseli na stanowisko unijne, pomimo tego, że wcześniej temu zaprzeczał.
"Oni teraz próbują budować wrażenie, że są ofiarami"
- stwierdził.
🗨️Donald Tusk jest chronicznym kłamcą – mówił w @tvp_info europoseł PiS @D_Tarczynski #wieszwięcej #Jedziemy #Tusk pic.twitter.com/c3yOulE2iG
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) December 30, 2021
Prowadzący zapytał następnie o wypowiedź Romana Giertycha, który oznajmił, że "dysponuje kilkudziesięcioma orzeczeniami sądowymi, z których wynika, że CBA nie mogło prowadzić wobec niego żadnych działań, bo pracował w sektorze prywatnym"
"Brednia oczywista. Gdyby Giertych był dobrym prawnikiem, to nie pozwoliłby na to, żeby młody Tusk, w trakcie komisji śledczej powiedział, że Amber Gold to była "lipa".
- odpowiedział Tarczyński. Jak dodał, ma krytyczną ocenę na temat zdolności prawniczych Giertycha i "student czwartego, czy piątego roku prawa ma większą wiedzę".
Następnie europoseł odniósł się do sytuacji, kiedy to Roman Giertych stracił przytomność podczas zatrzymania przez prokuraturę, więc nikt mu żadnych zarzutów skutecznie nie przedstawił.
"W tej sytuacji zawsze zastanawiało mnie jedno. Jak temu człowiekowi nie jest wstyd. (...) Nagle ten człowiek o końskim zdrowiu pada jak mucha. Jest to żenujące, pokazuje, jakim jest mięczakiem, jak słabym facetem, nie mówiąc, jakim był politykiem. (...) Tak samo jest z Tuskiem, który skończy tak samo, jak bankrut Wałęsa"
- powiedział europoseł PiS.
Tarczyński stwierdził również, że Donald Tusk od lat nie podejmuje żadnych konkretnych działań, a jedynie "szuka przytulenia". Zdaniem europosła PiS, szef PO ma "depresję polityczną" i nie nadaje się do rządzenia krajem. Jak dodał, Platformie Obywatelskiej na rękę jest stworzenie wizerunku Polski, jako państwa opresyjnego.
Według jego oceny o wiele bardziej prawdopodobny jest scenariusz, że to Platforma celowo, robiąc z siebie ofiarę, wykorzystała powiązania ze służbami, do podsłuchiwania Romana Giertycha, aby pokazać, że Prawo i Sprawiedliwość "jest złe".
"Kiedy porównujemy kontakty Platformy z funkcjonariuszami od SB, poprzez WSI i tak dalej. To wysoce prawdopodobne, że takie narzędzie mogło zostać użyte do prowokacji. Od tego są właśnie byłe służby, które przyjaźnią się z Platformą."
- stwierdził Tarczyński.