Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Konieczny: Mam wątpliwości, czy powrót Tuska pomoże odsunąć PiS od władzy

"Mam wątpliwości, czy powrót Tuska pomoże odsunąć PiS od władzy" - mówił w programie "Sygnały dnia" Maciej Konieczny. Jak twierdził na antenie Polskiego Radia poseł Lewicy, w przypadku wyborczego starcia Platformy Obywatelskiej z Prawem i Sprawiedliwością, opozycja nie ma co liczyć, że część elektoratu Lewicy, zagłosuje na opozycję. W rozmowie poruszono również temat "lex TVN".

Twitter/ Polskie Radio

Rozmowa w Programie 1 Polskiego Radia rozpoczęła się od jednej listy opozycji, którą około trzech miesięcy temu zapowiedział Donald Tusk, mówiąc, że dzięki temu Prawo i Sprawiedliwość zostanie odsunięte od władzy. Zdaniem gościa Katarzyny Gójskiej, te pomysły nie idą w parze. Według posła Lewicy część wyborców w przypadku wyborczego starcia PiS kontra PO, zamiast głosować na opozycję, po prostu zostanie w domach. 

"A jeżeli będą dwie albo trzy listy opozycyjne, z których każda będzie miała wyraźnie, powiedzmy powyżej siedmiu procent, a każda będzie oferowała inną wizję Polski, to więcej osób pójdzie do wyborów"

- mówił Konieczny, dodając, że zjednoczona opozycja to fikcja. 

Czy na pewno to fikcja? - pytała Katarzyna Gójska, zwracając uwagę, że podczas wczorajszych protestów przeciwko tzw. lex TVN, przewodniczący Lewicy, Włodzimierz Czarzasty "sam na własnej skórze odczuł presję" i bierze pod uwagę zjednoczenie opozycji.

"Nie wyciągałbym wniosków z powodu jednej wypowiedzi"

- odpowiedział Konieczny.

Poseł zgodził się jednak, że w związku z powrotem Tuska wywarta została presja, jednak jego zdaniem dotyczy ona wyboru "czy chcemy kierować się logiką zwycięstwa nad PiSem, czy konsolidacji PO".

"Mam poważne wątpliwości, czy powrót Tuska pomoże w odsunięciu PiSu od władzy, szczególnie, że ten sposób jednoczenia opozycji przez Tuska jest, jakby to ująć, mało delikatny"

- mówił poseł Lewicy. Jak dodał, "to nie działa".

Hipokryzja ws. lex TVN

Prowadząca zwróciła uwagę, że pomimo słów wobec Donalda Tuska posłowie Lewicy, jednak opowiedzieli się podczas wczorajszych protestów za przewodniczącym Platformy. Zdaniem Macieja Koniecznego sprawa tego wymagała, ponieważ ustawa "lex TVN" wpłynie niekorzystnie na wizerunek Polski na rynku międzynarodowym. 

Katarzyna Gójska wytknęła posłowi demonizację tej ustawy, zaznaczając, że podobne rozwiązania już funkcjonują w Europie. Jak dodała, sprawa jednego koncernu nie zaważy na relacjach polsko-amerykańskich. Ponadto, zwróciła uwagę, że w obecnie trwającym konflikcie hybrydowym, działające w Polsce media powinny wykazywać jasność co do struktury właścicielskich, czego w TVN nie ma. Prowadząca zaznaczyła także, że cała argumentacja, że ustawa atakuje "wolność mediów" to bezpodstawna hipokryzja.

"Pamiętam czasy rządów Platformy Obywatelskiej, kiedy to stacja TVN domagała się aresztowania dziennikarzy, między innymi mnie. Pamiętam protesty przed sądem właśnie wobec takich działań stacji TVN. Wówczas pan nie miał takich wątpliwości, co ci ludzie wyrabiają i jakie jest działanie stacji TVN, skoro domaga się aresztowania dziennikarzy, którzy podają, prawdziwe jak się okazało, ale niewygodne dla tej stacji życiorysy jej kluczowych pracowników?"

- pytała Gójska.

Na to pytanie poseł Lewicy nie odpowiedział wprost. Mówił za to uciekając, że "cała zabawa z pluralizmem mediów polega na tym, że pozwalamy wybrzmieć różnym głosom".

"Wie pan, głos dziennikarza w tymczasowym areszcie słabo wybrzmiewa"

- skwitowała Gójska.

 



Źródło: Polskie Radio, niezalezna.pl

#polityka

Mateusz Święcicki