257 cudzoziemców zostało wczoraj ewakuowanych samolotem z Mińska do Erbilu. O kolejnym locie migrantów, którym nie udało się przedostać przez granicę polsko-białoruską, poinformował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych. Jak zaznacza Stanisław Żaryn, wcale to nie oznacza końca operacji przeciwko Polsce.
O lotach migrantów, którym nie udało się sforsować granicy polsko-białoruskiej informowaliśmy już wcześniej. Z danych przekazanych przez ministra koordynatora służb specjalnych, na dzień 27 listopada, do Syrii i Iraku miało już powrócić ponad 1500 cudzoziemców.
Dziś Stanisław Żaryn przekazał informacje o kolejnym takim locie.
"W piątek z Mińska odleciał kolejny samolot ewakuacyjny. Do Erbilu odleciało 257 osób. To już kolejna grupa cudzoziemców, którzy po nieudanych próbach przejścia na Zachód wracają do Iraku."
- podaje rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych. Jednak jak podkreśla, "nie oznacza to końca operacji przeciwko PL. Sytuacja pozostaje napięta".
W piątek z Mińska odleciał kolejny samolot ewakuacyjny. Do Erbilu odleciało 257 osób. To już kolejna grupa cudzoziemców, którzy po nieudanych próbach przejścia na Zachód wracają do Iraku.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) December 18, 2021
Nie oznacza to końca operacji przeciwko PL. Sytuacja pozostaje napięta.
Straż Graniczna poinformowała w sobotę, że minionej doby 32 osoby próbowały przekroczyć granicę polsko-białoruską. Według najnowszych danych SG, w grudniu granicę próbowało przekroczyć 1200 osób, a ogółem w tym roku 39,1 tys. osób.