To właśnie m.in. koledzy Donalda Tuska w liście „pięciu frakcji” w Parlamencie Europejskim domagają się od Komisji Europejskiej, by powstrzymała się od zatwierdzenia polskiego Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Jednak sam lider PO o brak należących się Polsce środków obwinia… PiS, Zbigniewa Ziobrę, Mateusza Morawieckiego oraz Jarosława Kaczyńskiego.
Pięć frakcji w Parlamencie Europejskim domaga się w liście do Komisji Europejskiej, by powstrzymała się od zatwierdzenia polskiego Krajowego Planu Odbudowy (KPO), dopóki nie zostaną spełnione wszystkie warunki rozporządzenia w sprawie Funduszu Odbudowy. List, którego autorami są liderzy grup Europejskiej Partii Ludowej (EPL), Socjalistów i Demokratów, Odnowić Europę, Zielonych i Lewicy, opublikowała we wtorek na swoim profilu EPL.
[polecam:
- Kto jest przewodniczącym Europejskiej Partii Ludowej? Donald Tusk. Ten sam pan Donald Tusk, który jest przewodniczącym Platformy Obywatelskiej. PO również domagała się tego, aby odrzucić Polski KPO. Później pan Donald Tusk wnioskował o to, żeby ten plan przyznać. Ale jestem co nieco zakłopotany, który pan Donald Tusk jest prawdziwy? Czy ten z Twittera, który domaga się przyznania KPO, czy ten przewodniczący PO, która odrzuca w polskim parlamencie KPO, czy wreszcie który jest przewodniczącym Europejskiej Partii Ludowej, która wczoraj w sposób jednoznaczny i bardzo czytelny zażądała, by KPO nie został przyjęty
- oświadczył po publikacji listu Mateusz Morawiecki.
Jednak Donald Tusk ma swoją teorię nt. tego, czemu nadal nie ma środków na odbudowę Polski z Brukseli. Szef PO pytany dziś o te słowa premiera Polski oświadczył w swoim stylu: „W każdym pytaniu zawarte jest kłamstwo. Każde pytanie zawiera nieprawdziwą tezę. Nie jestem zaskoczony, ponieważ ku mojemu rozżaleniu premier Morawiecki posługuje się bez żadnych oporów nieprawdą, a też bardzo często kłamstwem”.
- Jeśli chodzi o pieniądze dla Polski warunek jest bardzo prosty, który został wyartykułowany i potwierdzony przez Morawieckiego i Kaczyńskiego – przekonuje lider Platformy. W jego opinii, to jest „wycofanie się z tych fatalnych pomysłów ministra Ziobry jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości, sędziów, tzw. Izbę Dyscyplinarną SN”.
- Dzisiaj jedyną siłą, która blokuje pieniądze europejskie, które Polsce i Polakom się należą są PiS, minister Ziobro, premier Morawiecki, prezes Kaczyński. To oni, mimo publicznych deklaracji, włącznie z tą deklaracją w Parlamencie Europejskim, nadal nie chcą z tych swoich zobowiązań się wywiązać – stwierdził jeden z liderów polskiej opozycji.
Na pytanie, czy na podstawie swoich europejskich kontaktów wierzy, że te pieniądze jeszcze w tym roku popłyną odparł: „Ciągle jest na to szansa i wszystko jest w rękach PiS. To jest też mój gorący apel: nie zdejmujmy odpowiedzialności z rządzących, ktokolwiek rządzi”.