Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że podczas poniedziałkowej rozmowy telefonicznej z kanclerz Niemiec Angelą Merkel „przedstawił propozycję rozwiązania sytuacji” na granicy z UE i że spodziewa się drugiej rozmowy z niemiecką polityk.
Przedstawiłem propozycję rozwiązania sytuacji.
- mówił Łukaszenka, cytowany przez służbę prasową.
Według komunikatu Merkel ma „omówić tę kwestię z członkami UE”. Okazuje się, że zaplanowano także kolejną rozmowę, gdy „propozycja” Łukaszenki zostanie przedstawiona na forum unijnym.
Łukaszenka oświadczył, że z rozmówczynią zgodzili się, że „eskalacja nikomu nie jest potrzebna, ani UE, ani Białorusi”.
I dopuścić eskalacji, jak by ktoś tego nie chciał, nie możemy.
- twierdzi Łukaszenka, przekonując, że Białoruś „nigdy nie dążyła do eskalacji”.
Jak informowaliśmy na łamach portalu niezalezna.pl rozmowa kanclerz Niemiec Angeli Merkel z Aleksandrem Łukaszenką trwała około 50 minut. Tu akcent położono na "potrzebę humanitarnej pomocy uchodźcom i imigrantom".
Z kolei prezydent Francji Emmanuel Macron i prezydent Rosji Władimir Putin także odbyli rozmowę telefoniczną - poinformowała agencja AFP. Liderzy obu państw mieli zgodzić się na "deeskalację kryzysu migracyjnego na polsko-białoruskiej granicy". Ponadto rozmowa dotyczyła obecności wojsk rosyjskich w pobliżu granicy ukraińskiej.