Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Ekspert ujawnia! Białoruska propaganda ma na celu stworzenie gruntu pod obecność wojsk rosyjskich

Służby specjalne "w cywilu" wśród migrantów na granicy, koordynacja ruchów cudzoziemców przez białoruskie służby bezpieczeństwa oraz budowanie - za pomocą propagandy - gruntu pod obecność wojsk rosyjskich na terytorium Łukaszenki - między innymi na te tematy Michał Rachoń rozmawiał z gośćmi dzisiejszego programu "Minęła20".

Foto: st. szer. Wojciech Król CO/MON

Na początku programu Michała Rachonia, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn został poproszony o opisanie bieżącej sytuacji na polsko-białoruskiej granicy.

"W tej chwili mamy do czynienia z sytuacją, w której grupy imigrantów, sprowadzone przez Białorusinów, rozlokowały się tuż przy polskiej granicy. Jest budowa pewnego koczowiska, które zakładamy, że będzie przez wiele dni funkcjonowało tuż przy linii granicy z Polską, po to, żeby destabilizować cały czas sytuację na pograniczu, po to, żeby próbować w odpowiednim czasie forsować naszą granicę" - wyjaśnił Żaryn.

"Zdecydowanie spodziewamy się coraz bardziej agresywnych prowokacji i działań na granicy. Mam nadzieję, że nie odbije się to w żaden sposób na mieszkańcach regionu, ale zagwarantować tego nie możemy" - mówił rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.

Rachoń zapytał również o potwierdzenie informacji, które donoszą, że wśród grupy imigrantów znajdują się funkcjonariusze służb białoruskich,

"Nie jestem w stanie zaprzeczyć"

- odparł Żaryn. 

"Sposób działania strony białoruskiej, już od kilku tygodni, był taki, że w tych grupach imigrantów, które zdecydowały się na atak na polską granicę, były osoby, które podjudzały tłum (...). Wydaje się, że taką rolę mogą pełnić funkcjonariusze służb białoruskich i to wpisywałoby się w sytuację, którą obserwujemy od kilku tygodni" - dodał.

Koordynacja działań przez służby specjalne

W dalszej części programu gośćmi Kamil Basaj, szef fundacji byli INFO OPS Polska oraz Michał Marek, ekspert w analizie treści dezinformacji płynących ze wschodu. Tematem, od którego Rachoń zaczął rozmowę, był wątek humanitarny w wojnie hybrydowej. Jak zauważył prowadzący, w porównaniu do hybrydowych operacji od 2008 roku, wspomniany wątek jest najbardziej eksponowany podczas obecnej sytuacji w Polsce.

"Migracja, ruch ludzi zawsze był wykorzystywany jako broń demograficzna, natomiast to z czym mamy obecnie do czynienia, co też nie jest zjawiskiem nowym, to w dużej mierze posługiwanie się empatią, próbą posługiwania się kobietami, dziećmi, które niejednokrotnie, w przypadku kolumn migracyjnych, umieszcza się na froncie, w taki sposób, aby to one jako pierwsze miały styczność ze służbami dozorującymi linię granicy, w celu wywołania określonych emocji, które następnie są eksploatowane w mediach i stanową kolejna fazę tej operacji, która w każdym działaniu kinetycznym, które ma miejsce w terenie, zawiera również element psychologiczny i informacyjny, bo każde zdarzenie wywołuje efekt." 

- wyjaśnił szef fundacji INFO OPS Polska.

Jak zaznaczył Kamil Basaj, patrząc na sposób działań, a właściwie ruchów migrantów, ewidentnie widać, że za operacją stoją służby. Gość programu zaznaczył, że oprócz służb specjalnych, białoruskiego KGB, widać działania białoruskiego specnazu, jednostki specjalnej białoruskich pograniczników i służby bezpieczeństwa Białorusi.

"Ta operacja wymaga koordynacji, planowania, logistyki, dozoru osób, które są już w terenie oraz zarządzania tą presją, która jest wykonywana na linię granicy. To nie przypadkowe miejsca są wybierane, tylko miejsca, które są wcześniej rozpoznawane. Podobnie jest z działaniem polskich służb po polskiej stronie."

- zaznaczył Basaj.

Trzy cele propagandy

Kreowanie Polski na kraj odpowiedzialny za cały kryzys i odpowiedzialny za cierpienia tych ludzi, możliwość użycia przez nasz kraj wojska, a właściwie czołgów, przeciwko migrantom oraz informowanie, że cudzoziemcy przekroczyli już polsko-białoruską granicę - tak, zdaniem Michała Marka, można podsumować główne treści propagandy przekazywanej Białorusinom przez reżim Łukaszenki. Jak twierdzi gość dzisiejszego programu Minęła 20, niepodważalnym jest już fakt współpracy Białorusi z Rosją. W opinii eksperta głoszona propaganda ma na celu osiągnięcie trzech konkretnych celów.

Jak mówił Michał Marek, Białorusini kolejno otrzymywali informacje, najpierw o tym, że imigranci opuszczają Białoruś i trafiają do Polski, co było przekazywane, aby uspokoić społeczeństwo. 

Następnie podawano, że strona Polska wywołuje prowokacje na granicy, ściąga wojsko na granicę i że polska armia stanowi bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa integralności Białorusi i Rosji

"Tego rodzaju działania mają zagwarantować grunt do tego, żeby zostały wprowadzone wojska rosyjskie"

- zaznacza ekspert. 

Ostatnim celem, zdaniem Michała Marka, jest zmuszenie Polski i UE do dialogu z Mińskiem i Federacją Rosyjską "czyli klasyczne naciski na Polskę".

 



Źródło: tvpinfo, niezalezna.pl

##Minęła20

Mateusz Święcicki