Piotr Grochmalski: Rosja korzysta z tego, że "totalna opozycja" osłabia morale polskiej armii
- Państwo poważne, które jest na wschodniej flance NATO, to państwo quasi-frontowe. Z punktu widzenia Federacji Rosyjskiej jesteśmy państwem kluczowym i jako członek NATO - strategicznym wrogiem. Dziś Rosja korzysta z tego, że "totalna opozycja" w Polsce osłabia moralne wojska i straży granicznej - mówił w programie Tomasza Sakiewicza "Dziennikarski poker" dr hab. Piotr Grochmalski.
Grochmalski - ekspert ds. bezpieczeństwa, publicysta "Gazety Polskiej" - zwrócił uwagę, że Rosja elastycznie dobiera taktykę ofensywna w zależności od sytuacji w krajach sąsiednich. Zauważył, że Moskwę zadowala trwała destabilizacja Ukrainy i utrzymywanie tam stanu quasi-wojny, ale gdy nadarzyła się możliwość zbrojnego przejęcia Krymu, Putin skwapliwie to wykorzystał.
Rosjanie podobnie działają wobec Polski. Na razie - paradoksalnie - Kreml nie musi jednak czynnie anarchizować polskiej granicy z Białorusią, gdyż robi to... polska tzw. totalna opozycja.
- W rosyjskiej strategii, państwa NATO, w tym Polska, wskazane są jako przeciwnik. Pewne jej elementy są bardzo trwałe i powtarzalne. Schemat jest prosty: wykreowanie konfliktu, rozprzestrzenienie go za pomocą wojny psychologicznej i informacyjnej, a następnie ustawienie się w roli rozjemcy
- mówił Grochmalski. I dodawał, że jak na razie swoimi wybrykami na granicy z Białorusią, obniżaniem morale polskich służb, atakowaniem personalnym żołnierzy, dopuszczaniem do prowokacji konfliktu granicznego "totalna opozycja" doskonale robi to za Rosję część polityków polskiej opozycji.
Grochmalski wskazał też na słowa Donalda Tuska, który nazwał PiS "złem" akurat wtedy, gdy u naszych bałtyckich sąsiadów dokonywały się białorusko-rosyjskie prowokacje na granicy, dziś powtarzane na granicy z Polską. Zdaniem Grochmalskiego tyrada Tuska - w takim momencie geopolitycznym - stanowiła frontalny atak na państwo polskie i na system zarządzania nim.
Źródło: niezalezna.pl
