Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

"Nasz naród jest w niebezpieczeństwie". Emerytowani wojskowi ostrzegają przed Bidenem 

Grupa 124 emerytowanych oficerów flagowych – jak w USA nazywa się generałów, kontradmirałów i admirałów – napisała list otwarty do Amerykanów. Ostro skrytykowali w nim administrację Bidena i ostrzegli Amerykanów, że ich kraj jest w niebezpieczeństwie.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com

Marksizm czy wolność

List otwarty został opublikowany przez organizację „Oficerowie Flagowi dla Ameryki” (FO4A). Na samym wstępie wojskowi napisali, że „nasz naród jest w poważnym niebezpieczeństwie” i że trwa walka o przetrwanie USA jako konstytucyjnej republiki, najpoważniejsza od czasów rewolucji w 1776 roku. „To konflikt między zwolennikami socjalizmu i marksizmu i zwolennikami konstytucyjnej wolności” - uważają wojskowi.

W swoim liście autorzy przypomnieli o innym liście otwartym, który w trakcie kampanii wyborczej podpisało 317 popierających Trumpa emerytowanych generałów i admirałów. W tamtym liście wojskowi napisali, że wybory 2020 mogą być najważniejszymi wyborami od powstania USA.

Z powodu tego, że Partia Demokratyczna powitała w swoich szeregach socjalistów i marksistów, stawką stał się nasz historyczny sposób życia

 - ostrzegali wtedy.

Podpisani pod obecnym listem wojskowi zauważyli, że to ostrzeżenie szybko potwierdziło swoją prawdziwość, a zaczęło się to już podczas ostatnich wyborów. Wojskowi zauważają, że bez uczciwych wyborów dobrze oddających wolę ludu konstytucyjna republika nie może istnieć, a uczciwe wybory to takie, w których jeden obywatel może oddać jeden głos, a władze stanowe dbają o to, żeby nie oddawano głosów nielegalnych poprzez sprawdzanie dokumentów wyborców, ich podpisów etc. „Dzisiaj wiele osób nazywa takie zdroworozsądkowe mechanizmy kontrolne rasistowskimi aby uniknąć sprawiedliwych i uczciwych wyborów” - twierdzą - „Używanie terminów rasowych aby tłumić dowód ważności oddanych głosów samo w sobie jest tyrańską taktyką zastraszania”. Wojskowi zauważają też, że zapewnienie uczciwości wyborów wymaga zapewnienia przestrzegania prawa, a FBI i Sąd Najwyższy muszą działać szybko kiedy wyjdą na jaw wątpliwości – a nie ignorować je jak w 2020. Wojskowi uważają też, że jeśli kontrowersyjna reforma wyborcza, która przeszła przez Izbę Reprezentantów głosami lewicy i obecnie jest w senacie wejdzie w życie, to zniszczy do końca uczciwość wyborów i pozwoli Demokratom wiecznie utrzymywać się przy władzy – tego boi się również znaczna część amerykańskiej prawicy. 

Rozkazy prezydenckie zamiast współpracy

Generałowie oskarżyli administrację Bidena także o to, że ta rządzi w „tyrański sposób”, obchodząc konieczność współpracy z Kongresem poprzez wydawanie rozkazów prezydenckich, których Biden podpisał już ponad 50. Zwracają na szereg ich działań, które ich zdaniem są zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego, jak polityka otwartych granic, zbyt łagodna postawa wobec Chin, zatrzymanie budowy rurociągu Keystone XL czy ponowne negocjacje z Iranem w sprawie umowy nuklearnej. Oskarżyli Bidena również o używanie wojska jako politycznych pionków, podając jako przykład żołnierzy, którzy pilnują Kapitolu „przed nieistniejącym niebezpieczeństwem”.

Zwracają również uwagę na forsowanie w wojsku politycznej poprawności czy nauczania marksistowskiej Krytycznej Teorii Rasy, co pogarsza morale żołnierzy i zmniejsza ich gotowość do walki w obronie ojczyzny.

Emerytowani wojskowi zauważają również, że nie można ignorować stanu psychicznego prezydenta, gdyż ten być może będzie musiał szybko podjąć decyzję dotyczącą narodowego bezpieczeństwa, w dzień lub w nocy. Przypomnieli, że pod koniec lutego grupa 31 demokratycznych kongresmanów napisała do Bidena list, w którym prosili go o to, żeby zrzekł się prawa do wydania rozkazu ataku nuklearnego i wprowadził procedurę, w której na wydanie takiego rozkazu potrzebna byłaby wcześniejsza zgoda Kongresu. Zdaniem wojskowych takie działanie lewicy wysłało bardzo niebezpieczny sygnał do wrogów Ameryki, podnosząc wątpliwości co do tego kto w ogóle rządzi. „Zawsze musimy mieć niekwestionowany łańcuch dowodzenia” - podkreślili.

Na dodatek cenzura

Wojskowi odnieśli się również do cenzury. Ich zdaniem wolny przepływ informacji jest kluczowy dla bezpieczeństwa republiki, dlatego też wolność słowa i mediów gwarantuje już pierwsza poprawka do konstytucji. Twierdzą, że cenzurowanie mowy czy roznoszenie dezinformacji przez urzędników państwowych, prywatne firmy czy media to tyrańska metoda używana w zamkniętych społecznościach z którą trzeba walczyć na wszystkich frontach. Ich zdaniem dobrym początkiem będzie postulowane przez wielu Republikanów odebranie mediom społecznościowym ochrony przed pozwami użytkowników, które daje im tzw. Sekcja 230.

Sygnatariusze listu uważają, że „pod rządzonym przez Demokratów kongresem i obecną administracją nasz kraj wziął ostry skręt w lewo, w stronę socjalizmu i tyrańskiego rządu na marksistowską modłę”. Twierdzą, że trzeba z tym walczyć poprzez wybieranie do Kongresu i Białego Domu polityków, którzy „zawsze będą działać w obronie naszej konstytucyjnej republiki” i że stawką w tej walce jest przetrwanie narodu i jego wolności i wartości. Dlatego proszą Amerykanów, żeby angażowali się na lokalnym, stanowym czy federalnym poziomie w wybieranie polityków, którzy „będą działać aby uratować Amerykę, naszą konstytucyjną republikę i rozliczyć tych, którzy obecnie są u władzy”.

Organizator napisania tego listu, generał Joe Arbuckle, weteran wojny w Wietnamie, przyznał w odpowiedzi dla portalu Politico, że sytuacja w której byli oficerowie flagowi piszą taki list nie jest normalna – ale jego zdaniem takie działanie było konieczne biorąc pod uwagę sytuację w jakiej znalazło się USA.

Emerytowani generałowie i admirałowie normalnie nie angażują się w akcje polityczne ale sytuacja w jakiej znalazł się dzisiaj nasz naród jest poważna i musimy podnieść głos aby zachować wiarę naszej przysiędze wspierania i obrony konstytucji USA przed wszystkimi wrogami, zagranicznymi i wewnętrznymi

- napisał.

Stoimy przed poważniejszymi zagrożeniami niż kiedykolwiek staliśmy od założenia naszego państwa w 1776. Poza Chinami wiele tych zagrożeń wynika bezpośrednio z polityki i czynów naszego rządu. Zwrócenie uwagi obywateli Ameryki na zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa narodowego jest krytycznie ważne i taki był cel naszego listu. Zachowanie milczenia byłoby zaniechaniem obowiązków

- dodał.

 



Źródło: niezalezna.pl, Politico, flagofficers4america.com

#USA #Joe Biden #emerytowani wojskowi

Wiktor Młynarz