Kiedy ogłoszono pierwsze decyzje kadrowe w mediach Polska Press, przedstawiciele środowisk sympatyzujących z sejmową opozycją, postanowili dać upust swoim emocjom. Wyrazili głośne niezadowolenie z faktu, że nowy właściciel podejmuje decyzje dotyczące obsady stanowisk. Naczelny Newsweeka Tomasz Lis nazwał nawet to "putinadą".
W czwartek doszło do zmian na stanowiskach redaktorów naczelnych trzech mediów wydawanych przez Polska Press (grupa zakupiona została niedawno przez Orlen). Z "Dziennikiem Zachodnim" rozstał się Marek Twaróg, a zastąpił go Grzegorz Gajda. Z "Gazety Krakowskiej" odszedł Jerzy Sułowski, a jego miejsce zajął Wojciech Mucha. Z kolei z rzeszowskimi "Nowinami" pożegnał się Stanisław Sowa. Nowym redaktorem naczelnym będzie Arkadiusz Rogowski. Dotychczasowi redaktorzy naczelni rozstali się z Polska Press za porozumieniem stron.
W związku z kolejnymi informacjami o „wyrzucaniu dziennikarzy z Polska Press” informuję, że kilku naczelnych otrzymało propozycję pozostania w Polska Press. Sami wybrali odejście za porozumieniem stron.
— Dorota Kania (@DorotaKania2) May 1, 2021
Zmiany w Polska Press wywołały histerię wśród niektórych przedstawicieli środowiska dziennikarskiego z tzw. mainstreamu lewicowo-liberalnego. Padały porównania do czystek antysemickich, hasła "putinada" czy drwiny z dziennikarzy, którzy rozpoczynają swoją misję w regionalnych tytułach.
Jacek Żakowski w @Radio_TOK_FM porównuje zniany w Polskapress do czystek antysemickich z 1968 roku, , jakich PZPR dokonała w instytucjach kultury. Są jakieś granice zaangażowanej publicystyki?
— Zbigniew Górniak (@ZbigniewGrniak5) April 30, 2021
Czystki na stanowiskach naczelnych Polska Press- totalna Putiniada. Z zamordystami i klamcami nie można wchodzić w żadne układy.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) April 29, 2021
Redaktor naczelny "Gazety Krakowskiej" też właśnie został wyrzucony z pracy przez duet Obajtek&Kania. Czekamy na dokonania wspaniałego następcy, który z pewnością z dumą i oddaniem będzie gotów robić dobrze Naczelnej Partii o każdej porze dnia i nocy. https://t.co/TvSUVK0XJu
— Janusz Schwertner (@SchwertnerPL) April 29, 2021
Czyli dziś mamy trzech nowych naczelnych w Polska Press: wieloletniego pracownika Gazety Polskiej oraz dwóch pracowników TVP.
— Węglarczyk ?????? (@bweglarczyk) April 29, 2021
Jutro przekonamy się, czy dołączy do nich ktośod Karnowskich, czy okaże się, że jedynie Tomek Sakiewicz załapał się na renacjonalizację.
Medialne komando Obajtka wywaliło z pracy @MarekTwarog. Szefa jednej z najlepszych gazet regionalnych. Takie są fakty. Interpretację pozostawiam pożytecznym kretynom, nazywającym siebie (chyba dla jaj) symetrystami.
— Kamil Durczok (@durczokk) April 29, 2021
Co ciekawe, Tomasz Lis i spółka nie reagowali równie histerycznie na zmiany, jakie od stycznia 2020 roku poczyniono w "Gazecie Wyborczej". Portal wirtualnemedia.pl informował wówczas o redukcji wydań lokalnych i cięciach, które mogły spowodować utratę pracy przez wielu dziennikarzy i pracowników gazet.
O fali zwolnień w "Gazecie Wyborczej", która za czasów rządów PO-PSL mocno korzystała z publicznych pieniędzy na ogłoszenia i reklamy, głośno było także w 2016 roku. - Początkowo miały one objąć maksymalnie 135 osób, jednak już w grudniu rozszerzono je do 190 osób - pisaliśmy wówczas. Sprzeciwu słychać nie było...
W grupie TVN Discovery Polska doszło do kolejnego etapu redukcji zatrudnienia. Zwolnienia dotyczą głównie redakcji stacji TVN 24 - informował w styczniu 2021 roku serwis Wirtualne Media. Czy chociaż tym razem głos zabrali Lis, Żakowski czy Schwertner? Ależ skąd!
- „Pochylanie się z troską” nad naczelnymi, którzy za porozumieniem stron rozwiązali umowy z Polska Press przez ludzi z GW czy TVN, czyli redakcji które zwalniały ludzi i redukowały pensje jest czym więcej niż hipokryzją. Jest zwykłą bezczelnością - skomentowała Dorota Kania z zarządu Polska Press.
„Pochylanie się z troską” nad naczelnymi, którzy za porozumieniem stron rozwiązali umowy z Polska Press przez ludzi z GW czy TVN, czyli redakcji które zwalniały ludzi i redukowały pensje jest czym więcej niż hipokryzją. Jest zwykłą bezczelnością
— Dorota Kania (@DorotaKania2) April 30, 2021
- Trzeba być jednak skończonym idiotą, żeby myśleć, iż Orlen po kupnie Polska Press nie będzie dokonywać zmian personalnych na ważnych stanowiskach menedżerskich. Świat ugina się pod ciężarem skończonych idiotów. Niestety
- dodał Sławomir Jastrzębowski, dziennikarz z wieloletnim stażem, również na stanowiskach kierowniczych.
Trzeba być jednak skończonym idiotą, żeby myśleć, iż Orlen po kupnie Polska Press nie będzie dokonywać zmian personalnych na ważnych stanowiskach menedżerskich. Świat ugina się pod ciężarem skończonych idiotów. Niestety.
— sławek jastrzębowski (@sjastrzebowski) April 30, 2021