Mówi o przyzwoitości – co już zasługuje na uwagę, bo ci, którzy pamiętają działania Donalda Tuska, te odleglejsze i niedawne, wiedzą, że przyzwoitość jest ostatnim słowem, które można wiązać zarówno z nim, jak i z formacją, której był współtwórcą i wieloletnim przywódcą. Dla mnie jednak zdecydowanie najciekawsza jest reakcja mediów na ukazanie się tego wywiadu – był cytowany na odległych miejscach w różnych serwisach, portale internetowe również nie poświęciły mu zbyt wiele uwagi. Na przykład dla Gazety.pl (Agora) o wiele ciekawszy niż wywiad z Tuskiem był „wyczyn” Janusza Korwin-Mikkego, który zasnął w studiu podczas rozmowy. A wracając do wywiadu – wyłania się z niego obraz człowieka przegranego i sfrustrowanego, który został sam ze swoją przeszłością i nie widzi nikogo, kto by mógł dziś poprowadzić opozycję do zwycięstwa. Nic więc dziwnego, że swoje żale, fobie i złośliwości wylewa na Twitterze – nawet w Brukseli jedyne, co zapamiętano z jego „królowania”, to wyprowadzenie Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.