Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Lewica cieszyła się przedwcześnie. Amerykańska armia zakazała wywieszania flag LGBT

Dwa dni temu lewica świętowała rozkaz sekretarza obrony który zabraniał wywieszania przez siły zbrojne sztandaru Konfederacji. Teraz do nich dotarło, że jego tekst obejmuje też flagi LGBT.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

W swojej krucjacie przeciwko pamięci o Konfederacji (CSA), czyli południowych stanach, które chciały odłączyć się od USA i doprowadziły tym do wojny secesyjnej, celem lewicy stały się również amerykańskie siły zbrojne. Od jakiegoś czasu walczą o to, żeby zmienić nazwę baz i innych instalacji wojskowych nazwanych na cześć prominentnych Konfederatów. Obecnie w USA jest dziesięć takich miejsc, jak np. Fort Hood czy Fort Brag.

Nazwanie baz wojskowych imionami dowódców przegranej strony może wydawać się dziwne, ale wynika bezpośrednio z amerykańskiej historii. Po zakończeniu niezwykle krwawej wojny secesyjnej wysiłki amerykańskich polityków koncentrowały się bowiem na zaleczeniu ran i ponownym zjednoczeniu narodu – i nadanie takich nazw było jednym z elementów tego procesu. Warto tutaj dodać, że wojskowi Unii otwarcie przyznawali też, że wielu dowódców Konfederacji okazało się znakomitymi dowódcami i stosowane przez nich manewry były długo nauczane w uczelniach wojskowych – a oni sami zostali ponownie zmobilizowani aby poprowadzić amerykańskie wojska w zwycięskiej wojnie z Hiszpanią o Kubę i Filipiny.

Zmiana nazw baz wojskowych na razie nie wydaje się prawdopodobna gdyż sprzeciwia się jej Donald Trump oraz – choć bardziej po cichu – spora część amerykańskich żołnierzy i dowódców. Dwa dni temu jednak sekretarz obrony Mark Esper wydał rozkaz, który zabraniał eksponowania sztandaru bojowego Konfederacji, słynnego Krzyża Południa – niebieskiego krzyża św. Andrzeja z 13 białymi gwiazdami na czerwonym tle, który wbrew obiegowej opinii nie był nigdy flagą CSA. „Flagi to potężne symbole, zwłaszcza w środowisku wojskowym, dla którego są ucieleśnieniem wspólnej misji, wspólnej historii i wyjątkowego, ponadczasowego związku wojowników” - powiedział na konferencji prasowej zapowiadając wydanie tego rozkazu.

Po jego wydaniu lewicowe media ogłosiły zwycięstwo i zaroiło się w nich od triumfalnych artykułów. Niektórzy dziennikarze zauważali wprawdzie, że w tekście samego rozkazu, który dotyczy zarówno personelu wojskowego jak i cywili pracujących dla Pentagonu, nie napisano konkretnie o fladze Konfederacji, ale spekulowano, że Esper po prostu nie chciał drażnić Trumpa. Dopiero portal LGBT Washington Blade zrozumiał co zaszło: rozkaz Espera zabrania wywieszania sztandaru Konfederacji, jak chciała tego lewica, ale zabrania także wywieszania tęczowej flagi LGBT.

Wszystkiemu winny jest sposób w jaki go sformułowano. Zabrania on bowiem wywieszania w miejscach publicznych, takich jak np. wnętrza baraków, sale wykładowe czy wojskowe autobusy, zabronionych flag, także w formie plakatów, zdjęć etc. Tyle tylko, że zamiast wymieniać te, które są zabronione, wymienił te które są dopuszczalne: flagę USA, flagi poszczególnych stanów, wojskowe sztandary i flagi sojuszników USA. W myśl tego flaga LGBT ma dokładnie taki sam status jak sztandar Konfederacji – nie ma jej na liście więc jest zabroniona.

Dziennikarze Washington Blade potwierdzili w Departamencie Obrony, że faktycznie tak jest. Od wejścia w życie rozkazu Espera ekspozycja tęczowej flagi przez żołnierzy stała się nielegalna i może wiązać się z poważnymi konsekwencjami służbowymi. Zauważają, że znacznie to utrudni świętowanie przez wojsko miesiąca dumy LGBT. Siły zbrojne USA świętują go oficjalnie od momentu, w którym prezydent Barack Obama zezwolił w 2011 r. żołnierzom na przyznawanie się do homoseksualizmu. Wcześniej w wojsku obowiązywała zasada „Nie pytaj, nie mów” w myśl której żołnierze nie mogli się obnosić ze swoją orientacją ani pytać o nią innych.

O sprawie jak na razie nie zrobiło się jeszcze głośno w amerykańskim medialnym mainstreamie ale to zapewne tylko kwestia czasu. Wzbudziła ona już jednak oburzenie licznych aktywistów LGBT, którzy uznali ją za wykorzystanie przez Pentagon szczytnego celu do wprowadzenia „homofobicznych” zasad. Niektórzy już grożą, że z tego powodu podadzą Pentagon do sądu.
 

 



Źródło: BBC, Washington Blade

Wiktor Młynarz