Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Premier komentuje projekt unijnego budżetu. "Nasze postulaty przebiły się do świadomości partnerów"

Polska była zwolniennikiem, by budżet odbudowy Europy był bardzo ambitny. Początkowo wyglądało to różnie. Dzisiaj widzimy, że nasze postulaty przebiły się do świadomości naszych partnerów w Europie Zachodniej - nasz głos jest słyszany i doceniany - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej.

premier Mateusz Morawiecki,
premier Mateusz Morawiecki,
Adam Guz/KPRM

Budżet UE na lata 2021-2027 ma wynosić 1,1 biliona euro; dodatkowo państwa członkowskie powinny mieć do dyspozycji 750 mld euro w grantach i pożyczkach w ramach instrumentu ożywienia gospodarczego, z czego 63,8 mld euro proponuje Polsce - wynika z propozycji przedstawionych w środę przez Komisję Europejską.

Morawiecki podkreślił na konferencji prasowej z ministrem ds. europejskich Konradem Szymańskim, że Polska była mocnym zwolennikiem tego, żeby budżet odbudowy Europy był bardzo ambitny.

"Budżet ambitnej Europy, to takie nasze hasło podczas wielu dyskusji, wielu negocjacji, wielu spotkań Rady Europejskiej ostatnich trzech miesięcy"

- podkreślił premier.

"Początkowo wyglądało to różnie, ale dzisiaj widzimy, że te nasze postulaty przebiły się do świadomości również naszych partnerów w Europie Zachodniej. To także dowód na to, że głos Polski w Europie jest uwzględniany, słyszany i doceniany"

- zaznaczył Mateusz Morawiecki. 

Ten przedstawiony wstępnie przez KE plan w ramach europejskiego planu odbudowy to dobry punkt wyjścia, który zwiększa środki dostępne na politykę spójności o ok. 55 mld euro łącznie dla całej polityki spójności. Z tego znacząca proporcja dla Polski.

- dodał.

Premier ponadto powiedział, że wysłał list do przywódców europejskich "z prośbą o więcej wydatków na politykę rolną, o samodzielność Europy w tym zakresie".

Ten postulat dla polskiej wsi szczególnie mnie cieszy, bo oni dbają o polską żywność i polską suwerenność w tym zakresie

- podkreślił szef rządu.

Szef polskiego rządu zaznaczył na konferencji prasowej, że "nie możemy nie dostrzec wzrostu planowanych wydatków na instrument, który nazywa się Funduszem Sprawiedliwej Transformacji", z którym według niego związana jest "bardzo dobra wiadomość".

Jak przypomniał, "wcześniej to było 7,5 miliarda euro, a dzisiaj 32 miliardy euro dodatkowe, około 40 miliardów euro łącznie". Morawiecki zwrócił uwagę, że "dodatkowo do tego dochodzą środki lewarowane, (…) które będzie można pozyskiwać z rynku". Wymienił przy tym jako przykłady "montaż linii finansowych pod realizację różnych przedsięwzięć, efektywności energetycznej, odnawialnych źródeł energii, ale także zwiększenia efektywności i wsparcia w procesie transformacji".

Zdaniem premiera, jest to "wielki polski sukces", gdyż - jak podkreślił - "domagaliśmy się od samego początku, żeby to były znacząco większe środki".

"Dziś ta podstawa finansowa, to jest co najmniej 40 miliardów euro, i to jest znakomity punkt startu do walki o lepszą Europę w tym nowym świecie po koronawirusie, który mam nadzieję już niedługo zacznie się wyłaniać z tych burzliwych fal"

- stwierdził. Jak przypomniał, "to jest nowy budżet - dodatkowy do tego 7-letniego budżetu, który jest teraz negocjowany".

"Udział Polski w tym budżecie bardzo pozytywnie się zwiększa. Udział netto to co najmniej trzydzieści kilka miliardów euro, a przecież patrzymy też na udział brutto, bo spłata znacznej części tego funduszu odbywać się będzie od roku 2028 do roku 2058" - poinformował. Jak wyjaśnił, "w tym czasie najbliższych pięciu dziesięciu lat, kiedy bardzo Polska będzie potrzebować netto dodatkowego zastrzyku, będzie on kilkudziesięciomiliardowy, i to mówię w walucie euro, a więc licząc w złotówkach to ponad 200 miliardów zł, nawet grubo ponad 200 miliardów zł, dodatkowy zastrzyk finansowy, oprócz środków, które negocjujemy w ramach wieloletnich ram finansowych, czyli tak zwanego siedmioletniego budżetu Unii Europejskiej.

Szef rządu zwrócił uwagę, że "rośnie nie tylko budżet, ale też świadomość tego, że te nowe środki są potrzebne, jako narzędzia inwestycyjne".

 



Źródło: niezalezna.pl,

Beata Mańkowska