W kampanii w wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski ponownie (podobnie jak wcześniej w kampanii na prezydenta Warszawy) jest dopytywany o postulaty środowisk homoseksualnych. To o głos działaczy LGBT kandydat Koalicji Obywatelskiej będzie rywalizował z Robertem Biedroniem reprezentującym Lewicę. Według sondażu pracowni Estymator, przeprowadzonego na zlecenie „Gazety Polskiej”, 40 proc Polaków uważa, że Trzaskowski odbierze Biedroniowi głosy tych środowisk.
Rafał Trzaskowski - jako prezydent Warszawy - wprowadził w stolicy tzw. "kartę LGBT". W związku z tym, na briefingu prasowym w Szczecinie jeden z rodziców zapytał Trzaskowskiego, czy taka karta może pojawić się w całej Polsce. O kandydacie Koalicji Obywatelskiej stało się głośno.
Dotychczas głównym faworytem środowisk LGBT wydawał się Robert Biedroń - kandydat Lewicy, zdeklarowany homoseksualista. To zapewne on będzie rywalizował z Trzaskowskim o głosy tej grupy.
Pracownia Estymator na zlecenie „Gazety Polskiej” zapytała Polaków, czy Rafał Trzaskowski może odebrać Robertowi Biedroniowi głosy środowisk LGBT. Niemal 40 proc Polaków uważa, że tak może się stać.
Z badania wynika, że 36,4 proc. ankietowanych stawia na Rafała Trzaskowskiego w walce o elektorat LGBT. 28,2 proc. wśród tych osób uważa, że to właśnie kandydat Platformy Obywatelskiej raczej przeciągnie na swoją stronę środowiska LGBT. 8,2 proc. jest przekonana, że ta grupa zagłosuje na kandydata KO.
27,8 proc. zapytanych w tej kwestii Polaków ocenia, że grupy LGBT będą głosować na Roberta Biedronia. Tylko 6 proc. z nich jest tego pewna.
35,7 proc ankietowanych nie ma opinii na ten temat.
W szanse Trzaskowskiego w walce o głosy środowisk LGBT najbardziej wierzą osoby zamieszkujące największe miasta Polski (powyżej 500 tys. mieszkańców). Według ponad 50 proc. z nich, kandydat PO będzie dla wyborców LGBT lepszym kandydatem niż Biedroń.